Marzenia i sny

 Dzień dobry,

dziś opowiem Wam sen, przyznam szczerze że kiedy wczoraj się obudziłam pomyślałam:'' Jolka Ty to jesteś nieźle zafiksowana..."

Kocham to co robię, kocham pisać, robić wywiady. Myślę o tym na tyle intensywnie, że nawet we śnie robię wywiady.


Tak, tak śnił mi się wywiad.

Znowu byłam w szkole w Busku. Tam gdzie zaczęła się moja przygoda z pisaniem. Nie wiem tego dobrze, ale musiał to być początek roku szkolnego. Internat był niemal pusty, byłam tylko ja i kilka moich koleżanek. Wszystkie rozpakowywałyśmy wielkie bagaże. Ja stwierdziłam, że muszę iść do toalety. Jadąc korytarzem wpadłam na Artura Chamskiego.
Podeszłam i pytam: " Artur co Ty tu robisz? Gdzie Busko, gdzie Warszawa?"

Rys. Przygotowała
zdolna:
Karolina Małogoska
Artur przywitał się ze mną zaraz potem odpowiedział: " Teatr jeszcze nie pracują więc przyjechałem na krótki urlop przed sezonem."


Kompletnie zapomniałam, gdzie i po co szłam rozwinęła się fajna rozmowa.

Pomyślałam, że skoro już wpadamy na siebie tu w Busku, na dodatek na korytarzu mojej szkoły. Jest to znak- wykorzystam okazję. Zapytam o wywiad, który tak bardzo chcę zrobić.

Nieśmiało zaczęłam:

" Artur wiem, że jesteś na urlopie. Wiem, że pewnie chcesz odpocząć, ale skoro już widzimy się tutaj, może zrobimy ten wywiad? Obiecuje nie zajmę Ci dużo czasu."

Artur odpowiedział niemal natychmiast: "Jasne Jola nie ma problemu. Zróbmy to..."



 Dodał jeszcze: "Jola ja wiem Ty do mnie pisałaś już wcześniej w sprawie tego wywiadu. Przepraszam, że nie odpowiadałem w ciągu sezonu mam dużo pracy. Mam nadzieje, że nie jesteś na mnie zła?"  

Również odpowiedziałam niemal natychmiast:
"Nie co Ty nie jestem zła, wszystko rozumiem. Fajnie,że w końcu uda nam się porozmawiać.Naprawdę mnie to cieszy ,pytania mam gotowe. Możemy umówić się tu w szkole nawet jutro."

Szczęśliwa pobiegłam do wychowawczyni. Chwaląc się z kim rozmawiałam poprosiłam o udostępnienie mi pomieszczenia na wywiad. Pani powiedziała, że faktycznie widziała Artura spacerującego po parku zdrojowym. Dodała, że cieszy się moim wywiadem i że oczywiście udostępni mi świetlice...

Rozmowa odbyła się następnego dnia. Następnego dnia, nie pamiętam takich szczegółów jak pytania. Jednak musiało się nam dość miło i lekko rozmawiać obydwoje byliśmy uśmiechnięci.

Mam nadzieje, że kiedyś sen ten stanie się rzeczywistością... Przynajmniej w kwestii wywiadu...


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

,,The show must go on"- Queen symfonicznie

Dwadzieścia lat, a może mniej.

,, Inny nie będę i nawet nie chce" śpiewa Marek Kaliszuk