Być dla kogoś ważnym... Czuć się potrzebną...

 Dzień dobry kochani.

Wróciłam naładowałam baterię. Byłam w mieście, które kocham. Byłam wśród ludzi mi bliskich. Byłam w miejscach, które kocham bezwarunkowo.  Mowa o teatrze, mogłam zapomnieć o " koronie." Mogłam poczuć beztroskę i szczęście. Mogłam bezkarnie śmiać się do łez.

Dziś podzielę się z Wami pewną myślą. Myślą nie łatwą, ale szczerą.

Jestem wróciłam z krótkiego urlopu od życia. Tak jak napisałam wróciłam z miasta które kocham. Wróciłam od ludzi mi bliskich. Kolejny raz przekonałam się, że dobrze mieć taki azyl. Trochę przykre w tej sytuacji jest to, że w domu rodzinnym nie czuję się jak w azylu. Czuje się tu obco. Często czuję się nie zrozumiana. Moja pasja jest dla moich domowników czymś dziwnym. Wiem, że tak już będzie zawsze, dlaczego? Jesteśmy niby wszyscy razem, ale tak na prawdę osobno. Każdy jest zajęty zabiegany brakuje rozmowy. Brakuje ciepłych gestów. Brakuje wspólnego czasu. Wiem z tego co czytać. Wywnioskujecie że więcej nas dzieli niż łączy. Czasem dochodzę do wniosku, że tak właśnie tak jest. Nic na to nie poradzę, że tak czuję. Czemu piszę to tu i teraz? Muszę pozbyć się uczucia pustki, flustracji. Jaki towarzyszy mi kiedy wracam do domu. Chciałabym cieszyć się wracając do domu. Niemal tak samo jak cieszę się wracając do teatru " Studio Buffo." Nie potrafię, a może nie chcę? Problem leży tylko we mnie czy też w moich domownikach? Nie znam odpowiedzi na powyższe pytania. Chyba nie ma na nie dobrej...

Myśl ta przyszła do mnie po rozmowie z pewną Basią. Słowa Basi po raz kolejny w trakcie pobytu w Warszawie. Pokazały mi że są ludzie, którzy mnie doceniają. Cieszą się moją obecnością, chcą bym była blisko, potrzebują mnie. Wszystko to sprawia, że czuje się " pełnym człowiekiem." Nie ma bowiem większego daru człowieka dla drugiego człowieka. Jak jego czas, obecność osoba.

Kończąc ten nie łatwy post dziękuje tym osobą, którzy sprawiają, że czuje się potrzebna. Dziękuje im wszystkim za to, że potrafią mi to pokazać słowem, gestem, spojrzeniem.

Dzięki Wam mam nadzieje, że może kiedyś poczuje to we własnym domu. Bez Was nie byłabym sobą, nie byłabym "pełnym człowiekiem"

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

,,The show must go on"- Queen symfonicznie

Dwadzieścia lat, a może mniej.

,, Inny nie będę i nawet nie chce" śpiewa Marek Kaliszuk