Jola patrzy w górę

Kochani, dziś muzycznie ku pokrzepieniu serc, ducha, ciała.

Ostatnio wysłuchałam piosenki zespołu IRA. Zobaczyłam w niej życie.

Przeszłam przez niskie poczucie własnej wartości. Przerobiłam masę znajomości mniej lub bardziej udanych. Życie weryfikowało moje przyjaźnie. Bałam się wielu rzeczy, bałam się życia. Długo myślałam, że definiuje mnie moja niepełnosprawność. Nie była to definicja w której czułam się dobrze.
Towarzyszyło mi poczucie straty. Poczucie przegranej, ciągle czułam gorycz porażki. Myślałam, że nic w życiu nie zależy od mnie. Każdy dzień był mi obcy, coraz bardziej obcy. Rozmieniałam się na drobne wiecznie tłumacząc, że nie dam rady, bo choroba. Czułam, że wtapiam się w środowisko osób niepełnosprawnych. Czułam, że tracę siebie. Wiedziałam, że jeśli wejdę w to środowisko będę bezimienna. Zgubiłam mnóstwo czasu. Nie cofnę tego. Wyciągnęłam jednak wniosek:

Zrozumiałam, że muszę patrzeć w górę iść (jechać przed siebie.) Nie rozmieniam się na drobne, dążę do postawianych celów. Nie poddaje się, nie boje się świata. Znam swoją wartość, wózek jest dodatkiem do mojej osoby. Nie definiuje mnie. Poznałam swoje piękno to fizyczne. Wózek dodaje mi uroku, lubię go. Nie czuje się gorsza, zdobywam świat. Każdy dzień jest piękny. Należy do mnie, mocno, żyje, mocno jeżdżę po Ziemi. Lubię to co nie znane, kocham wyzwania. Towarzysz mi smak zwycięstwa. Mam siebie, mam swoją tożsamość. Nie jestem kolejnym anonimowy przypadkiem mózgowego porażenia dziecięcego. Nie gubię czasu, wiem że każda chwila cenna jest. Dziś moi snom nikt nie powie stój.


Komentarze

  1. Jolu, czy wiesz, że córka wokalisty IRA śpiewała na naszym Turnieju Piosenki Poetyckiej w Busku-Zdroju?

    OdpowiedzUsuń
  2. To był rok 2014 - Zuza Gadowska śpiewała piosenkę Agnieszki Osieckiej "Kto tam u ciebie jest" - czy pamiętasz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem jak to się stało że kompletnie nie zanotowałam tego faktu.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

,,The show must go on"- Queen symfonicznie

Dwadzieścia lat, a może mniej.

,, Inny nie będę i nawet nie chce" śpiewa Marek Kaliszuk