Ptaszek
Dzień dobry kochani.
Właśnie ta wyjątkowa prawda
przypomniała mi, że ja też mam za sobą, okres pytań bez
odpowiedzi. Ja również pytałam samą siebie: „Gdzie jesteś
Jola?” Szukałam odpowiedzi, czułam się jak ptak w klatce.
Chciałam rozprostować skrzydła, klatka mi na to nie pozwalała.
Fale uciekały jedna z drugą. Ja nie byłam w stanie ich dogonić.
Nie mogłam fruwać. Klatka stworzona z lęku poczucia bezpodstawnej
inności. Sprawiła, że mój „ptaszek” umierał z wolna choć nie
miał jeszcze siwego upierzenia.
Dziś również muzycznie, chcę
opowiedzieć Wam o piosence, która wzrusza mnie dogłębnie. Czuję
ten utwór do szpiku kości. Choć premierę wykonanie, które dziś
Wam zostawię miało jakiś czas temu. Ja z każdym odtworzeniem kocham
ją coraz bardziej.
Dlaczego?
Mam dwa główne powody. Pierwszy taki
bardziej ludzki. Bardziej prywatny, niż blogowy. Drugi taki bardziej duchowy. Zdecydowanie bardziej blogowy Obydwa są dla mnie istotne. Dlatego przybliżę Wam je oba.
Bardzo cenie sobie wokalistkę, która
ów utwór zaśpiewała. Dominiko (zwrócę się teraz bezpośrednio
do Ciebie. Wiem, że mogę.) Wiesz, że cenie twój wokal, kocham
twoją piękną barwę. Twoje emocję. Ile Ty ich masz!!! Czuć w tym
nagraniu, że faktycznie, kiedyś pytałaś samą siebie, gdzie
jesteś. Goniłaś fale, chciałaś usłyszeć odpowiedź. Wszystko
to nadało tej piosence wyjątkową prawdę, nie jest ona pusta.
Zawiera w sobie ciebie i fragment Twojej duszy.

Los sprawił, że w porę dobra dusza,
wyciągnęła ptaszka z klatki. Udzieliła mu pomocy na tyle
skutecznie, że odzyskał siły. Rozprostował skrzydła, dziś lata
wysoko. Zdobywa fale jedna za drugą. Jego upierzenie mieni się
tysiącem barw. Jego radosnym śpiewom nie ma końca.
Komentarze
Prześlij komentarz