Praca, Talent, Szczęście

Dzień dobry w czwartkowe południe.

Dziś odpowiem Wam i sobie na pewne pytanie. Padło ono w telewizyjnym programie.

Tryjada: praca, talent, szczęście. Czego mam więcej?

Powiem Wam, że długo się nad tym zastanawiałam. Jedyny logiczny wniosek do jakiego doszłam. Człowiek mądrze kierujący swoim życiem. Wykorzystujący szanse od losu. Oddany życiu, wykazujący czynną postawę wobec życia. Jest niczym innym jak składową tych trzech czynników. Nie da się mieć czegoś więcej, czegoś mniej. Czynniki te wynikają z siebie wzajemnie. Uzupełniając się, dlatego czasem myślimy że czegoś możemy mieć odrobinę więcej lub mniej.

Zobaczcie jak to zestawienie prezentuje się u mnie.

Praca
Szczerze powiem, że życie to jest nieustająca praca. Pewnie u mnie i u was. Ja muszę podejmować pracę nie jako na dwóch frontach. Praca nad swoją sprawnością i chorobą. Cały czas pracuje też nad swoim "piórem." Mówią, że "praca popłaca" tak bez zwątpienia jest u mnie. Wasze pozytywne opinię pozwalają mi sądzić, że moje "pióro idzie" w dobrym kierunku. Dobrze, dobrze przyznam się ja sama wole swoje teksty teraz niż te które powstawały na początku. Praca nad fizycznością pozwoliła mi na sporą samodzielność, która owocuje do dziś.

Talent
Ja o sobie nie powiem, że mam talent. Ja mam zdolności, łatwość pisania, predyspozycje do pisania. Uważam jednak, że słowo talent jest tu nad wyraz za duże. Oczywiście to jest tylko moje zdanie w tej materii. Chętnie poznam wasze?

Szczęście.
Uważam, że szczęście posiadam. Nie jest go za dużo ni za mało. Jest ono wypośrodkowane. Mogę powiedzieć, że u mnie sprawdziła i sprawdza się zasada, że "po każdej burzy wychodzi słonce." Cieszy mnie również to, że mam szczęście do ludzi.  Dzięki dobrym ludziom jacy są przy mnie mogę realizować marzenia i pasje. Myślę, że szczęścia od Boga też trochę dostałam.Żyję a przecież mogło mnie tu nie być, czy to nie jest duży pakiet szczęścia? Kolejne szczęście od Boga to właśnie predyspozycje do pisania. Idąc dalej tym tokiem myślenia. Szczęściem od Boga jest niepełnosprawność w zakresie fizycznym. Choroba z którą mogę żyć. Widziałam w życiu MPD (skrót nazwy mojej choroby) które odbiera sprawność intelektualną. Dla mnie to jest straszne. Widziałam też choroby jakie są wyrokiem śmierci.
Ja żyje i żyć będę intelektualnie jestem sprawna. Dlatego uważam, że w ogólny rozrachunku mam szczęście.

Tak to rozkłada się u mnie a jak jest u Was?

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

,,The show must go on"- Queen symfonicznie

Dwadzieścia lat, a może mniej.

,, Inny nie będę i nawet nie chce" śpiewa Marek Kaliszuk