Wielki krok dla siebie, mały dla ludzkości- dwa lata z "Metrem"

Ja już dziś wspomniałam, dwa lata temu po raz pierwszy zeszłam do "Metra." . Czas ten i zmiany jakie w mnie zaszły najbardziej trafnie określi ostatni akapit opowiadania "Marzenia się spełniają czyli jak do Metra zejść."

,, Moje własne prywatne Metro"
Podsumowując ,, Moje Metro" pozwoliło mi spojrzeć na samą siebie jak na człowieka anie jak na człowieka na wózku. Fakt ten z kolei pozwala mi iść dalej do przodu poprzez moje życie z podniesioną głową, po to aby dalej ,, budować swoją wierze."Czego następstwem będzie fakt iż pogodzona ze sobą i swoim losem spojrzę w lustro i swojemu odbiciu będę mogła wykrzyczeć ,, WIERZĘ."
Tak jak zrobiłam to z aktorami ,, Metra'' podczas piosenki pt. ,, Wierza Babel"

Kiedy pisałam te słowa dwa lata temu nie do końca wierzyłam w to, że nabiorą one kiedyś stu procentowego znaczenia, że staną się prawdziwe, szczere że będę miała w sobie tyle wiary by dalej widzieć siebie i tylko siebie, a nie siebie na wózku.
Minęły dwa lata dziś jestem pewna swojej wiary, siły, jestem pewna siebie. Wiara ta pozwala mi "Budować swoją wierze." Budowanie tej wierzy wiele mnie nauczyło o mnie samej i o świecie.
Nauczyłam się być dumna z siebie i dla siebie. Nauczyłam się doceniać samą siebie. Troszkę w myśl zasady, że nikt nie doceni mnie tak jak ja sama. Potrafię cieszyć się małymi gestami, bo wiem, że one budują wielki świat. Jeden świat, świat odpowiedni dla wszystkich ludzi. Dziś wiem, że niem ma dwóch światów. Wiem też że dla osób bliskich i pasji pokonuje przeszkody. Przeszkody nie bariery w świecie odpowiedni dla wszystkich nie ma barier, są przeszkody je można pokonać. Pasja ona stała się sensem mojego życia. Jak już wiecie kiedy ma się sens życia żyje się dużo łatwiej. Przyjaciele oni sprawiają, że czuje się potrzebna, czuje się częścią. Częścią tego jednego, odpowiedniego dla wszystkich świata. Jestem pogodzona ze sobą, swoją chorobą. Każdego nowego dnia nie podając się idę dalej z uśmiechem na twarzy.
Dziś śmiało mogę  patrząc w lustro powiedzieć sobie samej i dla siebie samej. "WIERZĘ"

Wszystkie te czynniki sprawiają, że Wierza mojego życia ma bardzo solidne fundamenty. Owe fundamenty tworzą kolejne solidne kondygnacje. Końca budowy nie widać, bo "apetyt rośnie w miarę jedzenia.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

,,The show must go on"- Queen symfonicznie

Dwadzieścia lat, a może mniej.

,, Inny nie będę i nawet nie chce" śpiewa Marek Kaliszuk