Dwieście pięćdziesiąt kart historii mojego życia... To jeszcze nie koniec...

Dzień dobry Moi Kochani.
Dziś mamy post wyjątkowy,
bo 250, długo zastanawiałam się co chcę Wam powiedzieć z tej okazji.
Zwykłe dziękuje nie wyrazi mojej radości i dumy.
Jestem dumna z tego, że jesteście ze mną już 250 postów.
Cieszę się że mogę dawać Wam samą siebie i swoje emocje.
Jestem dumna z tego w jak kapitalny sposób odbieracie mnie i moją historię.
Widzę, że chcecie i potraficie odbierać moje emocję.
Cieszy mnie fakt, że tak chętnie weszliście do mojego świta.
Cieszę się, że chcecie być w nim dalej.
Dzięki temu poznajecie mnie prawdziwą, szczerą.
Dzięki temu, że jesteście, nie chowam mojej historii do szuflady.
Wasze reakcje na opowiadania dają mi siłe do tego aby pokazywać Wam radość, smutek, zadumę.
Dzięki Wam i temu miejscu zaglądam głęboko w zakamarki mojej duszy.
Dzięki Wam i temu miejscu mam w sobie siłę.
Siłę na to aby nie być kolejną anonimową chorą osobą.
Siła ta dodaje mi odwagi do tego aby głośno mówić o tym jaka jestem.
Odwaga pozwala iść przez świat z podniesioną głową

Żywie głęboką nadzieje na to, że dalej będziemy szli przez to moje życie razem,
ramię w ramię.
Przeszliśmy razem kawał drogi.
Pokonaliśmy razem różne zakamarki mojej historii.
Tylko z Waszym udziałem mogę okrywać kolejne karty mojego życia.
Dzięki Wam zrozumiałam, że to ja piszę historię swojego życia.
Dzięki Wam to ja i tylko ja trzyma i prowadzę pióro,które ją piszę.
Bez Was Kochani trzymanie tego pióra.
Zapisywanie kolejnych wersów życia.
Nie miałoby cienia sensu.

Kończąc mówię proste i szczere
DZIĘKUJE.😍😍😍
Choć wiem, że to po stokroć za mało.
Wasza J.😍😍😍 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

,,The show must go on"- Queen symfonicznie

Dwadzieścia lat, a może mniej.

,,Osiecka po męsku"- piękne wzruszające zjawisko muzyczne.