Żyję po to by żyć, nie po to by walczyć.

Mówię Wam Dzień Dobry w słoneczny czwartek

“Żyć by walczyć,walczyć by żyć” 

Jest to tytuł jednego z odcinków polskiego serialu medycznego.

Postanowiła uczynić z niego myśl przewodnią posta.Ja do nie dawna tak myślałam o swoim życiu.Odbierałam je jako walkę,ciągłą walkę z chorobą i stereotypami.Walczyłam również sama ze sobą.

Dziś już nie walczę.Choroba nie zniknie. Dlatego nie walczę a pracuję nad tym aby mój stan się nie pogorszył.

Nie walczę ze stereotypami.Żyje na przekór nim,może nawet do nich przywykłam. Walka ze stereotypami polegała, na tym że próbowałam się dostosować do norm tego świata. Wszelkimi sposobami próbowałam udowodnić, że poza moją "szybą" nic mnie nie różni. Dziś wiem, że to podejście było błędne. Sama sobie mówie, że to nie ja muszę akceptować świat a świat mnie.
Nie walczę sama ze sobą.Przestałam liczyć na cud. Jestem świadoma tego,że nie zacznę chodzić.Cieszę się życie i tym że je mam.Radość tą uzyskałam dzięki akceptacji.

Walczyłam też z mniejszymi rzeczami niż stereotypy czy choroba. Walczyłam z tęsknotą, bólem i lękiem po stracie rodziców. Dziś tęsknię dalej jednak uczucie tęsknoty jest na tyle małe, że udaje mi się żyć ponad to. Wiem brzmi to trochę okrutnie. Życia rodzicom nie wrócę. Ja natomiast jestem młoda i chcę, mogę iść dalej. Ból znika wraz z upływem czasu. Rana która bolała po prostu się zabliźniła. Jest blizna, która nie boli. Lęku też już nie ma. Przekonałam się że potrafię żyć dalej i nie jest to takie straszne jak mi się wydawało.

Upływ czasu dojrzałość życiowa jaką uzyskałam. Pozwolił mi zrozumieć, że szkoda życia na bezpodstawne walki. Życie jest jedno i jest za krótkie by tracić je na coś co w ogóle może nie przynieś skutków. Zamiast skutków może dać wymierną krzywdę.Dlatego nie walczę. Żyję po to by żyć.+

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

,,The show must go on"- Queen symfonicznie

Dwadzieścia lat, a może mniej.

,, Inny nie będę i nawet nie chce" śpiewa Marek Kaliszuk