Ja...
Witam pięknie we wtorkowe zimowe popołudnie.
Dziś słowa z fotografii, słowa te są tak jakby o mnie.
Cały czas nad sobą pracuje. Przyczyna tej pracy jest prosta. Człowiek uczy się całe życie, jednocześnie poznając siebie, swoje możliwość, nabierając pewności siebie. Poznaje siebie cały czas na nowo.
Tak patrzę w lustro i widzę siebie, ta Jola bardzo mi się podoba. Lubię ją ale cały czas pracuje nad tym, żeby być lepszą wersją samej siebie. Najbardziej jednak podoba mi się to iż patrzę w lustro widzę Jole a nie wózek. Jest to rzecz o której zawsze chciałam się "uwolnić". Zrobiłam to dzięki ciężkiej pracy nad akceptacją stanu rzeczy. Zrobiłam to dlatego patrzę w lustro i jestem dumna bo widzę siebie.
Nigdy nie będę " marionetką uszytą" z ludzkich spojrzeń. Pełnych litości spojrzeń mówiących:
"Jaka biedna chora dziewczyna"
Powód jest prosty. Nie czuje się biedną. Mogę nawet powiedzieć o sobie, że jestem "bogata". Bogata w przyjaźń,która nie raz uratowała mnie od litości. Nie czuje się chora, Choroba to stan cielesny. Ja duchowo jestem zdrowa. Nie jestem dziewczyną a kobietą. Pewną siebie kobietą. Idącą przez życie z odwagą wypisaną na twarzy.
Komentarze
Prześlij komentarz