12 miesięcy

Dzień Dobry bardzo w sobotę.

Dla was moi mili to jest zwykły dzień, zwykła sobota, kolejna data w kalendarzu. Dla mnie jest to dzień i data szczególna. Właśnie 05.01.2018r. zaczęłam tworzyć to miejsce.
Dziś mija rok, jestem już z wami rok.  Czuje radość, dumę zdziwienie (że czytacie to miejsce). Nadal ciężko jest mi uwierzyć, że to już rok i całe dwieście trzy opowiadania.
Dziękować po raz kolejny nie będę. Przypuszczam, że już wiecie jak bardzo jestem Wam wdzięczna, że jesteście.

Chcę Wam opowiedzieć jak zaczęła się moja przygoda z pisaniem, co a właściwie kto (nieświadomie) nakłonił mnie do tworzenia bloga.

Pisać lubiłam już w podstawówce, jednak gdyby ktoś wtedy powiedziała, że będę robiła to z przyjemnością- roześmiałabym się. Będąc dzieckiem miałam stwierdzoną dysleksję.  Choć lubiłam pisać, nie dawało mi to poczucia szczęścia, spełnienia. Podstawówka dobiegła końca ja dalej nie znajdowałam radości w pisaniu, czytaniu.
Uległo to zmianie dopiero w gimnazjum. Cudowna Pani Wanda, kobieta tak pięknie opowiadała o lekturach, że sama chętnie po nie sięgałam.
Czytając moje wypracowania twierdziła, że powinnam zacząć pisać pamiętnik. Namawiała mnie długo i skutecznie- uległam
Wszystko rozpoczęło się od małego zwykłego zeszytu. Kiedy dziś po czasie go przeglądam czuje na pewno sentyment. Stwierdzam, jednak że to co tam piałam było tak na prawdę 
"o niczym"
Historię bywają przewrotne, ten zeszyt pokazałam kolejnej cudownej kobiecie Pani Małgosi. Ona zaprosiła mnie do współpracy w szkolnej gazetce, już w zawodówce. Wtedy właśnie zaczęłam pisać dla większego grona. Nasza współpraca rozrosła się na tyle, że poprowadziłam nawet projekt unijny. Wszystko to było fajnym doświadczeniem i ważną nauką.

Pomysł bloga przyszedł znacznie później bo już na początku 2017 r. Jednak strach i niskie poczucie własnej wartości. Zwyczajnie nie pozwoliło mi docenić mojego pióra na tyle, by pokazać je Wam.

Data 28.08.2017. Moje "Metro". Początkiem nowej mnie i dużych zmian w moim życiu.

Musical " Metro" to właśnie po nim napisałam opowiadanie o odczuciach związanych ze spektaklem. Wysłałam je koleżance, która spełniła to marzenie. Ona stwierdziła krótko
 "wyślij je J.."
Wahałam się długo, z jednej strony myślałam sobie, że gdzie autor tekstów piosenek znajdzie czas na czytanie mojego opowiadania. Ja i takie skromne opowiadanie, gdzie mi tam do człowieka który pisze teksty piosenek. Namowy koleżanki i pokusa wysłania mojego tekstu osobie, która się zna na pisaniu. Oceni mój tekst obiektywnie, nie kierując się sympatią do mnie okazała się silniejsza - wysłałam.
Odpowiedź przyszła błyskawicznie, była krótka ale jakże wymowna.
" To jest bardzo piękne co napisałaś... Brawo!"

"Urosły mi skrzydła"

Wypowiedź ta umocniła mnie w moim pomyśle. Pomysł stał się postanowieniem noworocznym.  Jak postanowiłam tak zrobiłam 05.01.2018 r. Ujrzał światło dzienne mój ukochany, wypieszczony, upragniony blog.

Ps.Aniu jak obiecałam odpowiadam na Twoje pytanie.
Nie, nie było planu, celu. Próba może trochę, chciałam zobaczyć czy ktokolwiek będzie czytał moje opowiadania. Przyjemność na początku niewielka tylko z pisania. Prawdziwa frajda zaczęła się razem z komentarzami od Was. Teraz jest już tylko przyjemność.

Komentarze

  1. Kochana, ja cieszę się podwójnie z tego miejsca. Gratulacje dla Ciebie, bo to miejsce to cała Ty. Szczere, prawdziwe jak Ty. To też cudowny sposób na pokazanie w inteligentny czasem dowcipny sposób tego co Ci w duszy gra. Cieszę się bardzo, że mogę tu zaglądać i życzę Ci kolejnego pięknego roku. Niech będzie pełen wspaniałych ludzi wokół Ciebie, wzruszających przeżyć i wielu inspiracji ❤ a to miejsce niech daje Ci wiele szczęścia, frajdy i satysfakcji 🙂

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuje kochana za te piękne słowa z takimi ludźmi to sama przyjemność tworzyć to miejsce

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

,,The show must go on"- Queen symfonicznie

Dwadzieścia lat, a może mniej.

,, Inny nie będę i nawet nie chce" śpiewa Marek Kaliszuk