Tydzień ten na blogu, zakończymy sobie lżej z odrobiną muzyki. Ostatni sobotni wieczór. Był dla mnie absolutnie czymś wyjątkowym. Często używam sformułowania, że słowami nie opiszę tego co widziałam. Często mówię, że byłam światkiem czegoś absolutnie wyjątkowo. Niepowtarzalnie pięknego. Tak właśnie było w sobotę drugiego marca. Muzyka ,, Queen" symfonicznie. Dotarła do każdej komórki mojego ciała. Odkryłam ją na nową, pokochałam jeszcze mocniej znane mi dźwięki. Piosenki ,, Queen. Klasyk sam w sobie, czyste pięknego. Wydawać by się mogło że nie mogą być jeszcze piękniejsze . Nic bardziej mylnego. Orkiestra i Chór,, Alla Vienna" pod kierunkiem Jana Niedźwiedzkiego. Otwierają zupełnie inny wymiar tej muzyki. Dla mnie osobiście staje się ona trójwymiarowa, pełniejsza. Każdy dźwięki ma swoje miejsce. Nic absolutnie nic nie dzieje się przypadkiem. Mam wrażenie że nad tym projektem tam z góry. Osobiście czuwa Freddie Mercury
Dzień dobry w niedzielne popołudnie. Zostawiam Wam post, który znaczy dla mnie bardzo wiele. *** Długo się zastanawiałam jak to zacząć. Być może jeszcze tego nie wiem. Pozwolę, by to ze mnie popłynęło. Kieruje się zasadą, że są w moim życiu ludzie ,,dla których warto. " Foto: Asia Zalewska Kuba Ty bez zwątpienia jesteś takim właśnie człowiekiem. Masz już dwadzieścia lat. Ja jednak twierdzę że to dopiero dwadzieścia lat. Wierzę w to, że nie jedna dwudziestka przed Tobą. Jak sam mówisz jesteś spełniony. Zagrałeś chyba wszystko to co chciałeś zagrać. Faktycznie widzę to spełnienie. Kuba Ty nie grasz. Ty masz te postacie w sobie. Powołujesz je do życia kiedy tylko wchodzisz na scenę. Ostatnio widziałam cudownego Upiora, o Mistrzu nie wspomnę. Wiesz co ja myślę o Twoim Mistrzu. Krótko wtrącę ostatnio, postarałeś się jeszcze bardziej, moja siostrzenica była zachwycona zarówno Mistrzem jak i spektaklem. Jak sama powiedziała nie miała
Dobry, wieczór wracam z wywiadami. Szczerze bardzo czekałam na debiutancki krążek tego zdolnego artysty. Nie zawiodłam się, warto posłuchać tej płyty. Warto przeczytać, tą rozmowę na nią też bardzo czekałam. Moim rozmówcą już drugi raz, mam nadzieje nie ostatni. Został Marek Kaliszuk- opowiedział mi o swojej płycie ,,Inny nie będę." Foto: Grażyna Gudejko Jola: Płyta nosi tytuł ,,Inny nie będę." Pewnie nie ja pierwsza proszę o wyjaśnienie historii tego tytułu? Marek: Tytuł płyty wziął się od tytułu piosenki promującej album, czyli właśnie "Inny nie będę". W zamyśle jest to odpowiedź na pytanie, które często jest mi zadawane: Marku jesteś aktorem czy wokalistą? Czy zamierzasz wybrać? A ja od lat powtarzam, że nie będę wybierał i nie zamierzam rezygnować z żadnej z moich artystycznych pasji. Wszechstronność mnie rozwija, motywuje i definiuje. Taki właśnie jestem i inny nie będę. Jola: Pracowałeś trzema producentami muzycznymi Adamem Bieranowskim, Michałem Pietrzakiem
Komentarze
Prześlij komentarz