K jak Katharsis, m jak marzenia , m jak musical ponad czasowy zawsze aktualny musical M..." ;-)

Witam w słoneczny poniedziałek.

Dziś żeby utrzymać ten pozytywny przekaz. Zabiorę Was w kolejną podróż "Metrem"
Pewnie nie wszyscy z Was, wiedzą musical ten opowiada historię młodych ludzi mających marzenia. Marzenia to również mi bliski temat dziś opowiem Wam dlaczego. Lubię marzyć bo marzenia pozwalają mi na " wolność".
Marzenia pozwalają mi zapomnieć o ograniczeniach wynikających z mojego stanu zdrowia. Marzenia sprawiły, że mój świat stał się łatwiejszy, weselszy. Dzięki czemu uświadomiłam sobie, że niektóre z mych ograniczeń tworze sobie sama. Zdałam sobie sprawę, również z tego, że jeśli chcę wszystko czego " nie mogę"staje się możliwe,bo to czego "nie mogę" jest tylko i włącznie w mojej głowie.

Wiecie, że właśnie oglądając " Metro" zrozumiałam, że marzyć może każdy człowiek. Uświadomiłam sobie, że dla Marzeń każdy człowiek jest równy, że marzyć mogę nawet ja. Zobaczyłam, że ja też jestem młodym " zbuntowanym człowiekiem". Krzyczący na co dzień  do losu:

"A ja nie po prostu nie,
mnie się,to mnie to się nie podoba..."

Katharsis na jakie pozwoliło mi "Metro". Spowodowało, że już nie jestem i nie będę zbuntowanym człowiekiem. Teraz jestem człowiekiem,który

"Szuka, szuka choć wie że labirynt jest wszędzie zamknięty"

Owe "labirynty" to moje ograniczenia ruchowe, do których doskonałym kluczem okazały się marzenia.
Dlatego właśnie kocham, marzyć,rozbijać kolejną taflę szkła, która tym razem się nie ugina.

Kończąc proszę Was abyście pamiętali, że warto marzyć, ponieważ;

" Świat się zmienia,
padają mury, otwierają się granice...
Teatr też się zmienia...
Niezmienne pozostają tylko...
marzenia młodych ludzi"

Musical "Metro"



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

,,The show must go on"- Queen symfonicznie

Dwadzieścia lat, a może mniej.

,, Inny nie będę i nawet nie chce" śpiewa Marek Kaliszuk