Podróżując metrem życia

Witam.

Wiecie już czemu kocham musicale dla tego dziś. Opowiem Wam coś, czemu " coś" w zasadzie nie wiem jak to nazwać. 
Miłej lektury.

Stacja pierwsza Szyba

Pytają wszyscy, skąd jestem i co robię. Zawsze odpowiadam, że jestem Jola i  co robię. Kiedyś przyjmowali to do wiadomości. Jednak ja wiedziała, że wszyscy oni widzieli we mnie, to że jestem na wózku. Ja zawsze próbowałam opowiadać o sobie. Nigdy nie wierzyłam, w to iż przeniesie to skutek. Właśnie takie myślenie powodowało, że tworzyła się między mną a otoczenie ,, szyba". Próbowałam ją rozbić," ale ona się uginała."
Byłam ja ,, szyba", po drugiej stronie otoczenie. Zostawałam sama ze swoją " szybą".
Tak, dzień w dzień z dnia na dzień. Widziałam, że tracę siebie i swoje życia. "Czas szybko mija, a życie jedno jest." Wiedziałam to wszystko, jednak nie byłam w stanie nic zrobić.  Pewnie dlatego, że zbyt mało wiedziałam wtedy o sobie samej.

Stacja druga Kto mi pokaże w mym życiu jakąś treść

Pewnego dnia stał się cud, tafla szkła znikła.

Dzięki dobrym ludziom, których Bóg mi zesłał. Zrozumiałam, że to co opisałam powyżej "siedzi" tylko w mojej głowie. Pojęłam, że są na świecie ludzie, którzy widzą we mnie 
 moją " twarz i szybę". Dzięki temu uwierzyłam w siebie. Wiara ta pozwoliła mi poznać moją wartość. Teraz wiem że naprawdę mogę dotknąć wszystkiego, czego chce. Dziś też wiem, że już nigdy ta "sama zabawa się nie zacznie".

Stacja trzecia Ładnie grać ze światem

''Świat już nigdy nie będzie za szkłem". Ja już nigdy nie będę uciekać z biletem w dłoni, w rejs w jedną stronę''. Nigdy nie zostanę sama a długie listy, będę pisać tylko do Was i dla Was.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

,,The show must go on"- Queen symfonicznie

Dwadzieścia lat, a może mniej.

,, Inny nie będę i nawet nie chce" śpiewa Marek Kaliszuk