Optymistyczna przyjaźń

Witam kochani

Ostatnio pisałam, że poniekąd odnajduje trochę swojej historii w piosence "Coś optymistycznego" K. Kowalskiej.
Dziś postaram się Wam wyjaśnić jak to jest, miłej lektury.

Kiedy po raz kolejny szłam do szkoły w Busku miałam nadzieję na " Coś optymistycznego". Stało się poznałam wyjątkową kobietkę. Dzięki tej znajomości zrozumiałam, że komuś "zależy właśnie na mnie"

Był to początek optymistycznej znajomość.
Kiedy już mogłam śmiało, powiedzieć że " zaczynam wierzyć w nas".

Dziewczyna otworzyła się przed mną i pokazała mi swoją pasję. Nie miałam bladego pojęcia, że świat pięknej muzyki i musicali "musi działać i działa na mnie".
Kiedy już wchłonął mnie ów świat. Mogłam śmiało powiedzieć "Tak dawno chciałam Cię znać".

Młoda kobieta przedstawiła mi swoją przyjaciółkę, która sprawiła że przestałam " obawiać się swoich pragnień.
Drugi raz mogłam powiedzieć, iż "zaczynam wierzyć w nas"

Wtedy stało się " Coś optymistycznego" przy pomocy obu pań spełniłam swoje marzenie. Dzięki temu mogłam powiedzieć sobie, że " chociaż raz sobą bądź na tyle by pokazać na co Cię stać".


Dziś kiedy o tych wydarzeń mija pewien czas Ja głośno mówie i pisze "to że wierze i to że oddam siebie. Musi działać i działa na mnie"

Tak, tak znajomość dalej twa i jedna i druga, a ja mówi "dla mnie bądź-cie" , z Wami mi lżej.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

,,The show must go on"- Queen symfonicznie

Dwadzieścia lat, a może mniej.

,, Inny nie będę i nawet nie chce" śpiewa Marek Kaliszuk