Dusza...

Witam,
Prawie, że w samo południe u mnie na zegarku 12.04. 😉
 Taki denny żarcik administratorki, a czemu nie.

Dziś zadam Wam pewne pytanie,czy mieliście okazje do podroży w głąb swej dusz?

Ja miałam taką okazję, dzięki jednej ze swoich znajomości. Jeśli pozwolić dziś również Wam opowiem co dzięki temu zyskałam?

Zyskałam dużo, "zobaczyłam swój początek" czyli to co tak naprawdę jest we mnie najważniejsze - dusza zdrowej kobity. Fakt ten pozwolił mi skruszyć lody, które dzieliły mnie i otoczenie. Mogę teraz śmiało powiedzieć, że ta niesamowita podróż w głąb duszy, którą umożliwił mi ktoś niesamowity. Pozwoliła mi zrozumieć, że nie warto marnować życia na tworzenie " lodowych murów" zwyczajnie szkoda na to czasu. Zrozumiałam, że abym poczuła się akceptowana przez społeczeństwo. Ja muszę pokonać własną nieśmiałość i to ja muszę " wychodzić do ludzi, nie czekać, aż ludzie przekonają się do mnie i zaakceptują mnie taką jaką jestem. Zrozumiałam, że zjawisko to może nie nastąpić.

Mimo, że wydarzenia te miały miejsce jakiś czas temu. Wiem , że teraz w mojej duszy zakończył się "chłodu front". Teraz czuje, że co by się nie wydarzyło los mi sprzyja. Wiem, że każda już godzina jest na wagę złota. Nawet minuta z życia jest nie warta zmarnowania. Życie jest tylko jedno- jest bardzo kruche. Moja dusza to teraz "miejsce otwarte". Pogoda w niej nie ulegnie zmianie.

Dzięki temu wiem, też że "szczęście jest blisko ". Dzięki temu mam też siłę aby samodzielnie ( no ok przy pomocy dobrych ludzi) wyciągnąć rękę po to co dla mnie jest szczęściem. Wiem, że gdy wybiorę sobie drogę do realizacji celu nie zrezygnuje z niej. Nie wycofam, się. Mam świadomość tego, że to czy poczuje się szczęśliwa, to w dużej mierze moja zasługa.

Dziś również wiem że nie zejdę z drogi, którą podążam obecnie. Wiem, ze to dobra droga- bo moja własna. Nigdy też nie przestanę wierzyć w siebie i swoje możliwość.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

,,The show must go on"- Queen symfonicznie

Dwadzieścia lat, a może mniej.

,, Inny nie będę i nawet nie chce" śpiewa Marek Kaliszuk