Dorosła czy nie dorosła ale jednak miłość

Witam w ten deszczowy dzień.

Dziś chce Wam, opowiedzieć historię w zasadzie z mojego życia. Jednak zrobię to posługując się fragmentami tekstu piosenki pt. ,, Niedorosła miłość"

Właśnie taka miłość, spotkała także i mnie. Mogę śmiało powiedzieć, że nie pytała o wiek i przyszła nie proszona. Pomimo tego że uczucie to mało różne barwy "zaufałam jej". Wówczas myślałam, że "nie zawiedzie mnie."
Nigdy nie żałowałam, tego" że przyznałam się do tego zakochania." (Podkreślę w tym miejscu, że przyznałam się tylko przed sobą). Siostra i moje otoczenie nie wiedziało dlatego, że bałam się usłyszeć, że" zauroczyłam się" i że owe uczucie jest "nieprawdziwe". Dla mnie to uczucie wtedy było jak najbardziej prawdziwe i byłam gotowa by "uparcie bronić jej "przed całym złem tego świta.
Mimo, że "niedorosła" wiedziała, " że spotkała tylko mnie"." Przykuło mi było gdy moje koleżanki mówił,  że ów chłopak nie jest dla mnie. Miałam świadomość tego, że " każdy" dorosły "ją zna, każdy wie dużo więcej". Wtedy jednak nie liczyło się dla mnie zbytnio zdanie żadnego dorosłego.
Dlaczego odpowiedź jest prosta. Tak jak dla każdego "niedorosłego" zakochanego liczyła się dla mnie wtedy tylko moja "miłość co spotkała waśnie mnie"

Taka to krótka historia pewnej " Niedorosłej miłości". Było to dawno, jednak fajnie, że było. Jak już kiedyś sama powiedziałam.

KAŻDA MIŁOŚĆ JEST PIĘKNA... KAŻDA MA W SOBIE UŁAMEK SZCZĘŚCIA.
Tak też było wtedy, więc dobrze, że to się  zdarzało
i było.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

,,The show must go on"- Queen symfonicznie

Dwadzieścia lat, a może mniej.

,, Inny nie będę i nawet nie chce" śpiewa Marek Kaliszuk