Mój monolog do Boga

Witam w tą piękną niedzielę

Dziś pokaże Wam kolejną muzyczną inspirację. Piosenka, o której mowa zrobiła na mnie tak duże wrażenie dlatego iż czuje serduchem, że jest troszeczkę o mojej osobie. Dlaczego posłuchajcie proszę.

Jest zupełnie tak jak śpiewa wykonawczyni tej piosenki. Mam tylko jedno życie, w którym dzieje się raz więcej, raz mniej. Raz gorzej raz lepiej. Czasem jest tak, że chce mi się płakać. Ja jednak nie poddaje się bo ufam Bogu. Wiem, że wedle jego planów jestem tylko malutki człowiekiem. Moim zadaniem jest się nie poddawać brać od Boga i od losu to co jest mi dane.

Skąd takie podejście nie mam pojęcia, ale mam świadomość tego, że mojej życie to swoista ,, droga przez, którą prowadzi mnie Bóg" a on zapewne wie co robi.

Ja od siebie obiecuje, że będę robić wszystko by to życie nie minęło jak ,,tragi- farsa czy komedio-dramat". Jak śpiewa słuchana przez mnie artystka.
Będę szła przez życie z podniesioną głową ,,licząc wszystkie kolorowe lata. Jakie" będą mi dane.

Dlaczego taka postawa i taki wewnętrzny spokój. Nie wiem.

Jednak wydaje mi się, że po tych wszystkich latach, doświadczeniach jakie są za mną wiem jedno.

Wiem, że muszę cieszyć się tym co jest mi dane. Mogę prosić o więcej, ale czy jest mi to potrzebne?
Chyba nie, skąd ta odpowiedź.
Dlatego, iż po raz kolejny dochodzi do mnie fakt, że dobrze mi samej ze sobą i z moim życie.
Teraz wiem, ze ,,nie jestem tu za karę"- a w nagrodę .

Tyle dziś ode mnie na temat pewnej modlitwy, która stała się moim monologiem do Boga.
Jak zawsze zostawiam Wam link do utworu.
https://www.youtube.com/watch?v=_7aBCdAvcwU

Ps. Powagę posta wymusił na mnie ów utwór.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

,,The show must go on"- Queen symfonicznie

Dwadzieścia lat, a może mniej.

,, Inny nie będę i nawet nie chce" śpiewa Marek Kaliszuk