Być sobą... Do końca... Robić swoje... Chcieć więcej i więcej...

Moi drodzy wczoraj mnie nie było, ponieważ wygrzewałam się na słonku. Dziś już jestem i jak zwykle mam coś dla Was. Zatem koniec nudnego wstępu.

Zapraszam do lektury:

Jak już wiecie lubię inspirować się wszystkim co mnie otacza. Tak właśnie było tym razem. Pewnie już zastanawiacie się co to.
Jest to utwór jednego z polskich artystów pt. ,,Byle być sobą"
Przyznaje długo się zastanawiam co takiego ta piosenka ma w sobie, że budzi we mnie tak głębokie emocje. Muszę również powiedzieć, że naprowadzenie tego postu na właściwe ,,tory" sprawiło mi wiele trudności, długo nad tym myślałam.
Jednak dziś postanowiłam zmierzyć się z tym tekstem. Powiedzieć Wam czym ta twórczość jest dla mnie. Jednocześnie pragnę zaznaczyć, że wszystko zawarte w tym opowiadaniu zostało umieszczone na zasadzie ,, wydaje mi się że tak jest i być powinno.

Przyznaje pierwszy raz piszę na czuja i nie jestem pewna swoich słów, ani efektu końcowego. Dzieje się tak dlatego, że każde wysłuchanie i słuchanie tekstu powyższego utworu wywołuje u mnie całkiem inne emocje, a te z koli  inne argumenty.

Tyle tytułem wprowadzenia do postu, posłuchajcie mojej prawidłowej wypowiedzi:

,, Byle być sobą" czemu jest to tak ważne dla mnie. Myślę, że dlatego iż ta optymistka, którą znacie już całkiem dobrze. Pozwala mi nie jako ,,odseparować się" od mojej choroby. Kryje się pod tym istotny dla mnie fakt. Najważniejsza w życiu jestem ja dopiero na drugim miejscu jest moja choroba i ta słynna już ,,Szyba" czyli wózek. Dzięki temu mogę żyć w miarę normalnie i robić swoje. Tak jak śpiewa ów artysta w swoim utworze.
Fakt ,, odseparowania" pozwala mi kochać życie, świat wierzyć w siebie i swoje życie. Czuć szczęście każdego dnia.
Owszem czasem bywa tak, że ,,w oczy wieje wiatr" i nie do końca wiem co przyniesie dzień jutrzejszy. Jednak wiem, że muszę dalej być sobą, znaleźć w danej sytuacji plus, bo są na świecie ludzie, którym jestem potrzebna i dla których warto jest być sobą. Wtedy uświadamiam sobie że przecież mogę odsłonić kolejną ,, kartę" mojego życia i chcieć od niego więcej. Uda mi się to tylko wtedy kiedy będę sobą.
Sobą czyli optymistką, która kroczy przez życie z unieniesiona głową.
Sobą czyli Jolą, która nie poddaje się życiu i chorobie.
 Sobą- realizującą swoje pasje i marzenia.
Sobą pragnącą od życia więcej i więcej.

Taka właśnie jest Jola ta Jola ukryta w piosence ,, Byle być sobą". Jeśli jednakie kiedyś stanie się tak, że nie będę mogła być tą właśnie kobietą jak ci ,,inni "z piosenki  którzy ,,nie do końca mogą sobą zostać". Ufam, że dobrzy ludzie pomogą mi wrócić na odpowiednią
 ,, drogę"-moją drogę. Tylko ta droga pozwoli mi znów być sobą i robić swoje. Tylko wtedy moje życie będzie czegoś warte.


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

,,The show must go on"- Queen symfonicznie

Dwadzieścia lat, a może mniej.

,, Inny nie będę i nawet nie chce" śpiewa Marek Kaliszuk