Dzień pozytywnego myślenia- prywatny przepis na pozytywną energię

Dawno mnie tu nie było. Dziś jestem w radio mówili że dziś dzień pozytywnego myślenia. Dlatego i ja postanowiłam odpowiedzieć na pytanie stawiane mi nie raz przez moich znajomych. Brzmi ono
tak : ,, Jola skąd w Tobie tyle optymizmu i pozytywnego myślenia?"
W sumie sama nie do końca znam odpowiedź na to pytanie Jednak im dużej o tym myślę dochodzę do wniosku, który zaskakiwał i mnie. Mojego optymizmu, radości życia nauczyła mnie właśnie moja choroba. Skąd ten wniosek. Choroba i stan w jakim się znajduje pozwala mi cieszyć się w zgoła odmienny sposób niż cieszą się zdrowi ludzie. Ja potrafię się cieszyć z pozornie błahych rzeczy takich jak wypad do kina ze znajomymi. Dla zdrowych ludzi są to rzeczy do wykonania na co dzień. Ja przez chorobę i wózek  nie jestem w stanie robić tego tak często jak bym chciała. Jeśli już natomiast zdarza się ku temu sposobność, to właśnie takie rzeczy ładują mnie pozytywną energią. Jest coś jeszcze co pozwala mi odbierać świat patrząc na swoje życie jako na życie szczęśliwego człowieka. Co to takiego?
Manowicie, to że ja nigdy nie zastanawiałam się nad tym ,, Co by było gdybym urodziła się zdrowa?" Postępuje tak dlatego, iż wiem że na to nie mam wpływu. Wiem że gdybym zaczęła rozmyślać na tym co bym osiągnęła będąc zdrową kobietą żyłabym złudzeniem światem, którego nie ma, nie było i nigdy nie będzie. Zamknęła bym się na świat, który mam teraz, a wszystko to co zbudowałam do tej pory zostało by mi zabrane przez ,, szpony" okropnej choroby jaką jest depresja.
Jednak jestem tylko człowiekiem ,, i nic co ludzki nie jest mi obce." Kiedy czuje, że coś ze mną jest nie tak, kiedy mam gorszy dzień. ,,Uciekam sobie w świat" cudownej muzyki musicalowej i nie  tylko słuchanie tych pięknych głębokich piosenek. Pozwala mi wyciszyć wszelkie niepokoje dopadające moją duszę. Zawsze też mogę liczyć na wsparcie, dobre słowo ze strony przyjaciół. Wtedy przypominam sobie, że w moim życiu przecież są ludzie, którzy w jakiś sposób mnie potrzebują co również ładuje mnie ,, pokładami pozytywnej energii"

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

,,The show must go on"- Queen symfonicznie

Dwadzieścia lat, a może mniej.

,, Inny nie będę i nawet nie chce" śpiewa Marek Kaliszuk