List do mamy

Mamo od twojego odejścia minęło już tyle czasu. Ja jestem już dorosło kobietą, ale wiesz dalej potrzebuje z Tobą porozmawiać. Dlatego postanowiłam ,, do Ciebie" napisać co prawda ja wiem, że nigdy tego nie przeczytasz ale mi przyniesie to dużą ulgę. Ufam że siedzisz gdzieś tam na górze wygodnie i dokładnie obserwujesz jak powstaje ten list. Zatem posłuchaj proszę.
Długo zastanawiałam się co chciałabym ci opowiedzieć. Przez te wszystkie lata w moim życiu wydarzyło się tyle fajnych rzeczy. Na przykład udało mi się skończyć szkołe zawodową . Przez cały okres zawodówki przebywałam internacie  w  pobyt tam nauczył mnie wiele o ludziach a także wiele o mnie samej. Poznałam wiele fantastycznych ludzi . Nie ominęło mnie również uczucie miłości było kilka takich historii w ciągu tych lat ja jednak chciałabym Tobie opowiedzieć o szczególnej dla siebie miłości posłuchaj proszę.
Znam tego mężczyznę od pięciu lat. Poznaliśmy się na turnusie wypoczynkowo rehabilitacyjnym .Cudownie się mną wtedy opiekował, był taki ciepły troskliwy pokazał mi jak może być fajnie z facetem nauczył mnie poprzez swoje czułe gesty a także i rozmowy, że mogę być normalną kobietą to poniekąd on i właśnie Busko przyczynili się  do tego że poznałam siebie na nowo. Pewnie zastanawiasz się jaka jest ta nowa Jola i na czym ta nowość polega, bo przecież obserwujesz mnie tam z góry i pewnie z wyglądu dużo się nie zmieniło.
Chodzi mi o to mamuś że dzięki temu chłopakowi właśnie osiągnęłam stan samoakceptacji  co  pociągnęło kolejne ważne zmiany w moim zachowaniu mianowicie pozwoliło mi być bardziej otwartą na świat i ludzi mnie otaczających. Osiągając tą otwartość zrozumiałam, że to ja muszę ,, wychodzić z inicjatywą" do ludzi po to aby mogli oni zobaczyć we mnie najpierw kobietę a dopiero potem kobietę na wózku. Tego właśnie nauczył mnie pobyt w Busku i mój kumpel
Nauka w busku była dla mnie ważna również pod paroma innymi względami. Tam poznałam cudowną Panią Małgosię dlaczego opowiadam Tobie właśnie o niej. Kobieta pokazała mi moje ,, pióro" dzięki temu właśnie mogę teraz z tobą porozmawiać (chociaż powiem Ci że już mi ciężko słowa więzną mi w gardle a w oczach stoją świeczki) Dzięki Pani Małgosi zobaczyłam że coś potrafię, potrafię pisać i bardzo to lubię.
Pani Małgosia obdarzyła mnie tak ogromnym zaufanie, że pozwoliła mi poprowadzić projekt unijny i kilka organizowanych przez siebie festiwali nie masz pojęcia jaka była wtedy z siebie dumna jak czułam się ważna potrzebna ta adrenalina i otoczka tych przedsięwzięć mówie ci Mamo extra.
Dzięki Pani Małgosi poznała kilka osobistości ale to tylko taki bonus bo  Dla mnie Pani Małgosia jest kimś ważnym bo pokazała mi mój własny prywatny jakże kolorowy i fajny świat, świat pisania.
Busko to również przyjażnie (i to  popłynę) w Busku poznałam moją ukochaną przyjaciółkę Agnieszkę znamy się tyle lat i wiem, że zawsze byłyśmy, będziemy i jesteś po prostu dla siebie. Teraz po ośmiu latach przyjaźni mam trzy cudne siostrzenice ( bo Agę traktuje od początku jak siostrę) no i  super szwagra.
Tam właśnie poznałam fantastyczną dziewczynę i jest ona dla mnie bardzo ważną osobą dlaczego? Odpowiedź jest bardzo prosta kochana K...Po prostu potrafi i lubi mnie słuchać jest dla mnie wielkim wsparciem. Przy tym jest tak cudownie ciepłą miłą grzeczną osobą, że po prostu nie mogłam przejść obojętnie obok tej postaci.
Jej również jestem wdzięczna  za ten cudowny nie materialny świat, który mi pokazała ( pewnie zastanawiasz się co to jest ) to jest muzyka trzech Panów co jest w tym tak cudownego mianowicie to że muzyka ta nie jest muzyką komercyjną nie można jej usłyszeć w radio czy telewizorze a przy tym jest tak piękna trafia w sedno mojej duszy. Każdy tekst każdej z tych piosenek jest tak inny tak głęboki jedna jest do płaczu druga śmiechu. Super oderwanie od rzeczywistości ( nawet teraz gdy pisze w tle leci piosenka jednego z nich)
Moja cudowna koleżanka to również miusical ,, Metro" moje wielkie marzenie. A skoro marzenie przejdźmy do kolejnej kobietki, która nie znając mnie bez wahania spełniała to moje marzenie. Przedstawienie po prostu mega, ale moja druga koleżanka mamo kobieta
 ,, torpeda" wszędzie jej pełno, pozytywnie zakręcona uwielbiam ją zawsze kiedy dzwoni do mnie na mej twarzy pojawia się wielki uśmiech.
Ta dorosła Jola to również wspaniałe wychowanie Eli gdyby nie ona nie wykonywałabym wszystkich podstawowych czynność nie pojechała bym na obóz FARu gdzie podstawą jest samoobsługa i ciężka praca nad samym sobą. Gdybym  nie była samodzielna nie poszłabym do Buska i nie zrobiła tych wszystkich fantastycznych rzeczy. Przede wszystkim nie poznała bym tych wszystkich fantastycznych ludzi. Nie byłabym w stanie poznać samej siebie tej prawdziwej odważnej biorącej  z życia wszystko co tylko można. Optymistycznej nie użalającej się nad sobą , pełnej nadziej, akceptującej siebie Joli.
Kocząc moje długie opowieści chciałabym podziękować też Tobie no i oczywiście Tacie bo obydwoje w końcu daliście mi największy skarb czyli życie. Dziękuje i ściskam was mocno.
córka Jola.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

,,The show must go on"- Queen symfonicznie

Dwadzieścia lat, a może mniej.

,, Inny nie będę i nawet nie chce" śpiewa Marek Kaliszuk