Posty

Kocham zasypiać w ogniu.

Obraz
 Kolejna  polecjka muzyczna  to  piosenka NATASZY ,, Zasypiam w ogniu." Utwór który  ja trochę  ,,odwrócę." Pokaże  Wam  jego pozytywny aspekt. Ja  często  zasypiam  w ogniu.  Płonę w myślach.  Tonę  w obrazach dobrych wspomnień.  Nie próbuje tego uciszyć, niech  się dzieję. Jest to dobry  dym, dobry szum. Niech  te emocje  nie opadają. Jest to ten dobry ogień. Związany ze spełnionym marzeniem. Koncertem, czy spektaklem który obejrzałam. Dlatego go lubię, chce by trwał. Czuje, że żyje, jest tak jak być powinno. Cieszy mnie każda nie przespana noc. Wiąże się ona z dobrymi wspomnieniami, emocjami. Właśnie to mnie napędza. Sprawia, że nie czuje fizycznego bólu i zmęczenia. Zapominam o ograniczeniach. Jestem po prostu sobą. Zrobię wszystko  by nie  poznać  goryczy drugich szans. Nie ma we mnie  lęku, nie boję się . Kocham płytki i szybki  oddech.  Póki co  chce b...

,, Niewidzialna" - to ja

Obraz
 Dużo się  tu ostatnio  działo. Teraz trochę  spokojniej, dwie inspirację  muzyczne. Pierwszy  utwór  wykonuje Zosia Wójcik. Nosi on tytuł,, Niewidzialna." Dokładnie  tak ja się czuje dla  niego.  Taka niewidzialna, taka nijaka, nie ważna.  Wszystko  to co wydawać  się  mogło  piękne  z jego  strony, było udawane. On dla mnie  był  jak wiosna. Choć  wiem że  niósł  ze  sobą  tylko  chłód.  Nie szukam już  odpowiedzi  czemu  tak się  stało. Wiem że  nigdy  jej nie poznam. On wybrał jasno idzie sam bez  mnie. Teraz i ja chce widzieć siebie bez niego. Jestem   na to gotowa. Czasem  mam wrażenie,  że  nigdy tak na prawdę  nie poznaliśmy  siebie. Zastanawiam się  wtedy  co on o mnie myślał?  Wiem że  nigdy  mnie  nie kochał.  Nie  mam pojęcia  po co b...

Osoba niepełnosprawna czy też osoba z niepełnosprawnością?

Obraz
 Dziś chce Wam zostawić moje zdanie nt. pewnego trendu językowego. Trendu, który mnie osobiście bawi. Wszelkie dyskusje na ten temat, to dla mnie ,,burza w szklance wody." Jak się mówi, czy też jak powinno się powiedzieć? Osoba niepełnosprawna czy też osoba z niepełnosprawnością? Dla mnie osobiście nie ma to większego znaczenia. (Oczywiście nie mówię tu o analizie językowej.) Tylko bardziej społecznej, wypowiadam się jako osoba której określenia te dotyczą. Tak więc wracając. Dla mnie osobiście nie ma to znaczenia. Uważam, że obydwa określenia dotyczą mnie na równi. Żadne nie jest dla mnie uwłaczające, umniejszające, bądź też obraźliwe. Obydwa dotyczą stanu zastanego, faktu, są prawdziwe. Okazuje się, że żyje w błędzie jestem w mniejszości. Ostatnio słyszę, że określenie osoba niepełnosprawna jest uwłaczające sprowadza osobę tylko do choroby, przedmiotu. Nie powinno się go używać, bo oznacza to, że ktoś we mnie widzi tylko wózek. Prawidłowo powinnam powiedzieć o sobie. OSOBA Z NIE...

Lipiec miesiącem dumy z niepełnosprawności

Obraz
  Dziś chce się odnieść do postu na jaki trafiłam na facebook'u Katarzyny Puzyńskiej. Lipiec to miesiąc dumy z niepełnosprawności. Kiedyś myślałam, że ja nigdy nie będę z siebie dumna. Uważałam się za mniej wartościową bo wózek. Tak było kiedyś. Teraz potrafię być z siebie dumna. Nie wstydzę się wózka, niepełnosprawności. Wiem, że mam prawo żyć, spełniać marzenia. Wiem, że mam prawo do dumy. Potrafię być z siebie dumna. Lubię to uczucie. Ja pogodziłam się z niepełnosprawnością. Ja żyje, cieszę się życie. Nie chce litości, nie oczekuje też uznania za ,,zasługi." Czasem tylko chciałabym usłyszeć od rodziny: ,,Dobrze, że  masz pasję." ,,Fajnie, że Ci się chce." ,,Dobrze, że wychodzisz do ludzi." ,,Dobrze, że nie siedzisz w domu." ,,Jestem z Ciebie dumna, bo się nie poddałaś żyjesz w miarę normalnie." Ja nie oczekuje nie wiadomo jakiego uznania. Ja jestem z siebie dumna i wózek mi w tym nie przeszkadza. Czuje się też bardzo doceniona. Wiem, że to jest doce...

Królowa Kabaretu

Obraz
 Wczoraj odeszła Królowa polskiego kabaretu. Świat na pewno będzie mniej śmieszny. Joasiu, Nasz wspólny znajomy. Powiedział  mi  kiedyś, ,,Jola ja muszę  Was poznacie." Nie  zdążyłyśmy, Nie poznałyśmy się. Bardzo  tego żałuję, Bardzo chciałam Cię poznać. Patrząc  jak kochałaś życie, Czuję że  to  niesprawiedliwe. Wierzę  jednak że już  nie cierpisz, Wierzę że  już  Ci  lepiej. Patrząc jak kochałaś  bawić ludzi, Wierzę  że  teraz  nie chciałabyś smutku. Wierzę że  nie chciałabyś  łez, Uśmiechem dziękuję za Twój uśmiech. Już  za nim tęsknię, Już go brak. Nie żegnam się, Wiem że  dzieli  nas  tylko czas. Taką Cię zapamiętam, wiem że nie tylko ja. Odpoczywaj, do zobaczenia.

Śmieszne ,,Porwanie."

Obraz
 Spektakl komediowy ,,Porwanie." Spektakl w krzywym zwierciadle pokazuje, że człowiek w desperacji robi bardzo dziwne rzeczy. Często decyduje się złamać prawo.  Wydaje mu się, że to jedyne słuszne wyjście z sytuacji kryzysowej. Zdajmy sobie pytanie czy porwanie człowieka, nie mając doświadczenia to dobry pomysł? Zadajmy sobie pytanie czy aby na pewno wszystko pójdzie zgodnie z planem? Wydawać by się mogło porwanie syna ministra. Wymuszenie zmiany decyzji odnośnie likwidacji stoisk na targowisku. Nic prostszego, co może pójść nie tak? U bohaterów komedii Porwanie jak się okazuje nic nie idzie gładko. Tak jak pójść powinno. Jeśli chcesz się przekonać jak nie powinno wyglądać porwanie syna ministra. Jak z porywacza kogoś kto pozornie ma przewagę. Nie stać się zakładaniem owego ministra. Wymachującego nie działającą strzelbą dziadka, która jednak działa i wcale nie jest zaspawana. Koniecznie musisz zobaczyć spektakl pt. ,,Porwanie." Gwarantowana szybka akcja, brak miejsce na nudę...

Wieczór z ,, monopolem emocji." Koncert Janka Traczyka

Obraz
  Dla tych którzy są ze mną od początku, będzie to fajny powrót do mych koncertowych początków. Tak było i dla mnie, wieczór o którym Wam opowiem to fajna podróż do Joli sprzed kilku lat.  Natomiast dla tych, którzy czytają mnie od niedawna. Postać Janka Traczyka będzie nowa. Przyjemnie było wrócić na koncert Janka po przerwie. Cieszę się, że był to koncert w mojej ulubionej formie. (Tak Janek bo ufam, że to czytasz taką formę lubię najbardziej.) Ulubiona forma koncertu to po prostu Janek i pianino. Czasem mniej znaczy więcej. Mnie takiej więcej w zupełności wystarczy. Cudownie było, po raz kolejny odpłynęłam. Zapomniałam o Bożym świecie, było mi tak po prostu błogo. Czułam szczęście takie bezwarunkowe, czułam spokój. Musiałam się bardzo pilnować, by nie usnąć. (Siedziałam bowiem na scenie centralnie na przeciwko Janka. Tak dobrych widoków to ja jeszcze nie miałam.) Broniłam się bardzo przed tym miejscem. Nie mniej jednak cieszę się, że miałam Janka tak blisko. Bowiem na jego ...