Ściana stereotypów, wolno ale upada

Witam, dziś chcę na początek przytoczyć Wam pewne słowa. Właśnie do nich odniosę się w dzisiejszym opowiadaniu.
Słowa te mogą wydać Wam się negatywne w swoim przekazie. Ja jednak postanowiłam przekuć je w pozytyw. Ocenie sami czy mi się udało?

 " Nie zabijajcie mnie. Ja chce żyć będę żyć do ostatniej minty, sekundy"

Słowa te wypowiedziała jedna z polskich wokalistek. Nie znam kontekstu wypowiedzi. Moja choroba nie jest  śmiertelna. Jednak i ja kiedyś czułam się "zabija." Przysłowiowym gwoździem do trumny był dla mnie stereotypy. One robiły mi krzywdę, one mnie zabijały. Oczywiście do momentu, w którym podjęłam z nim walkę.


Spełniając swoje marzenia, realizując pasję. Pokazuję że chce żyć, mogę żyć normalnie po mimo choroby.
Muszę powiedzieć, iż kiedyś myślałam, że ta walka- pokazywanie światu, że jestem normalną kobietą nie ma sensu. Wydawało mi się że świata nie zmienia. Ludzie dalej będą się dziwić kiedy będę opowiadać, że byłam w teatrze, że sama dojechałam z jednego miasta do drugiego.
Wiecie, że widzę różnice dziś mało kto się dziwi. Większość ludzi, którym opowiadam, że żyję aktywnie. Nie mam czasu się nudzić, mam fajnych znajomych, dzięki nim zrobiłam wiele rzeczy na które bez ich wparcia nie zdobyła bym się.
Słuchają z zapartym tchem i podziwem dla mojej osoby, że pomimo mojego stanu. Nie podałam się mam pasję. Kwitując to krótko. "Fajnie że masz zajęcie, pasje, fajnie, że ci się chcę, że nie zamykasz się w domu, że jesteś otwarta i pogodna.

Cieszy mnie taka zmiana podejścia społeczeństwa do osób niepełnosprawnych. Czuję, że już nie jestem człowiekiem, którego powinno się zamknąć w domu. Tak jak było dawniej. Dziś jestem człowiekiem, który ma prawo po prostu żyć i żyję.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

,,The show must go on"- Queen symfonicznie

Dwadzieścia lat, a może mniej.

,, Inny nie będę i nawet nie chce" śpiewa Marek Kaliszuk