Bądź najfajniejszym dla siebie

Dziś środa z typowo jesienną pogodą. Wyjątkowo udało mi się wpasować z tematyką opowiadania w pogodę za oknem. Pozdrawiam życząc miłego i pogodnego dnia.

Jak widać dziś słowa z pewnej wiadomości. Poruszyła mnie ona dlatego, ponieważ uważam ją za prawdę.

Widzicie uważam, że żyjemy przed wszystkim dla siebie o tym trzeba pamiętać każdego dnia. Uważam, że nawet można się tym kierować w życiu, podejmując decyzje, dokonując wyboru. Kiedy żyjemy dla siebie, możemy poczuć siebie, zboczyć jacy jesteśmy naprawdę. Innymi słowy żyjąc dla siebie poznajemy siebie, swoją wartość oraz wartość naszego życia.

Bycie fajnym dla innych to nic innego jak okazanie słabości. Poddanie się temu czego akurat wymaga od nas otoczenie. Bycie fajnym dla innych to utrata siebie. Zatracenie własnych marzeń, własnej wartości.

Był okres kiedy żyłam dla innych, byłam fajna dla innych. Nie miałam wtedy własnego życia, nie widziałam sensu mojego życia. Muszę powiedzieć, że teraz widzę , że wówczas byłam bardzo zagubiona. Pozornie byłam sobą, wiedziałam czego chcę od życia- to tylko pozory. Moja dusza stanowiła wówczas potworny chaos. Było mi źle samej ze sobą. Straciłam poczucie bezpieczeństwa. Mimo iż pozornie wszystko wyglądało normalnie w środku czułam iż rozpadam się na kawałki.
Wtedy wydawało mi się że to przez moją szybę. Dziś wiem, że to bzdura.

Punktem zapalnym i zwrotnym w moim życiu okazało się spełnienie marzenia. Metro sprawiło, iż znalazłam w sobie siłę ,na to aby być najfajniejszą dla siebie. Znalazłam pasje, nowych przyjaciół. Zaczęłam tak otwarcie cieszyć się życiem. Każdym kolejnym marzeniem, przestałam bać się "życia na własny koszt". Czuje się bezpiecznie sama ze sobą. 

Dziś wiem, że ja to ja. Bycie najfajniejszym dla siebie daje niesamowitego power'a na życie.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

,,The show must go on"- Queen symfonicznie

Dwadzieścia lat, a może mniej.

,, Inny nie będę i nawet nie chce" śpiewa Marek Kaliszuk