Sanah i Kasia Kowalska zdobyły moje serce (miłości głodne.)

 Początek miesiąca, więc pociągniemy posty muzyczne. 

Pokaże Wam duet na, który bardzo czekałam. Dwie utalentowane kobiety połączyły siły wykonując utwór ,,Kiedy umrę kochanie"

Mowa oczywiście o Sanah i Kasi Kowalskiej. 

Czekałam na ten duet, nie zawiodłam się jestem absolutnie oczarowana. Panie brzmią razem obłędnie. 

Sam utwór jest interpretacją wiersza Haliny Poświatowskiej. Dla mnie osobiście jest to strzał w dziesiątkę. Piosenka trafiła do mnie od razu.

Ja też miałam moment kiedy pisałam listy pełne uśmiechów miłości. Kiedy dotarło do mnie, że listy te na odbiorcy nie robią wrażenia, są mu zupełnie obojętne.  Moje serce tak bardzo pełne miłości. Jednocześnie głodne tej odwzajemnionej. Zapadało się umierało w świecie chłodnym ciemnym.

Zastanawiałam się co będzie dalej... 

Jedyne co do mnie wówczas z hukiem docierało. Fakt, że zostałam potraktowana jak przedmiot, smutny przedmiot. 

Słońce traciło dla mnie barwy, przecież to on był moim słońcem...

Dziś cieszę się życiem. Zamknęłam tamten rozdział definitywnie. (Wspominam go na blogu, dla siebie dla was. Tyle tylko, że już bez emocji.)

Nie zapadłam się po raz kolejny. Dzięki wsparciu pewnej osoby. Wyciągnięto mnie za uszy ze świata ciemnego i chłodnego. Otoczono ramieniem pełnym troski. Zostałam przygarnięta przytulona.

On okrutnie mnie popsuł, ktoś inny mozolnie naprawił...

Dziś słońce świeci wysoko. 




Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Przytulajmy i bądź my przytulani- pewna rozmowa telefoniczna.

,, Tak by cieszyło" - koncert Kamila Bednarka

Wspomnienie