,,Święto Ognia." Historia Anastazji i jej ,,poroża"

 Dziś wróciłam do historii Nastki Łabędowicz. Bohaterki książki ,,Święto ognia" Jakuba Małeckiego. Muszę powiedzieć, że faktycznie było to święto. Niezmiennie cieszę się, że w końcu ją poznałam.


Obejrzałam film ,,Święto ognia." Dobrze, że takie filmy jak ten powstają. Przypomniało mi się, że przecież ja mam ogromne szczęście bo moje ,,poroże" obeszło się ze mną bardzo łaskawie. Dostało mi się tylko w ruchy, w zasadzie to tylko w nogi. Nie mam co narzekać, narzekanie byłoby bluźnierstwem.

Nie mnie jednak ja też jeszcze kilka lat temu. Zadawałam sobie pytanie ,,po co ja jestem?" Oglądając historię Nastki zrozumiałam, że nie było nic złego w tym pytaniu. Zrozumiałam, że po prostu szukałam siebie i swojego celu.

Dla Nastki celem, była matura i zdała ją pomimo, że mówili że nie da rady. Dała, bo dostała tylko w ruchy, a nie w myślenie. Dała radę, bo miała w sobie siłę. Przypomniała mi, że ja też mam tą siłę. Mam jej dużo więcej niż mi się wydaje. Poczułam olbrzymią ulgę, chyba po prostu poczułam się szczęśliwa.

Patrząc na Łucję Łabędowicz, zrozumiałam że do niej też jestem podobna. Jestem tak samo uparta jak ona. Dla marzeń zrobię wiele, dla marzeń ból fizyczny schodzi na drugi plan. Kiedy patrzę na świat przez pryzmat marzeń. Cała moja fizyczność chowa się na drugi plan.

Czuje się jak ptak, wypuszczony z klatki. Jaką czasem bywa moje ,,poroże."

Widząc Panią Józefinę widziałam moich przyjaciół. Kiedy jestem z nimi mam wrażenie, że mogę zdobyć cały świata. Oni dają mi siłe, sprawiają że chce mi się krzyczeć. Dzięki nim jestem szczęśliwa. Jestem sobą, chciałabym wykrzyczeć to szczęście całemu światu.

Poldek Łabędowicz tata Nastki i Łucji. Miałam wrażenie, że widzę moją mamę. Ona też była typem człowieka zadaniowego. Nie załamywała się, szukała rozwiązania. Zrobiłaby wszystko, bym ja była szczęśliwa. Mam nadzieje, że jest ze mnie dumna.

Powiedziałam już wszystko co mogłam powiedzieć. Zachęcam Was do obejrzenia filmu. Poznania cudownej Anastazji Łabędowicz i jej rodziny. Warto!!!



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

,,The show must go on"- Queen symfonicznie

Dwadzieścia lat, a może mniej.

,, Inny nie będę i nawet nie chce" śpiewa Marek Kaliszuk