Kilka słów o dobrej i mądrej przyjaźni



Dzień dobry w piątek, zdjęcie z cytatem na górze nie jest przypadkiem.

Mam dla was zrobionych trochę notatek i zasadniczo miałam się ich trzymać. Wiecie już że ja inspiruje się dosłownie wszystkim. Dziś w telewizji śniadaniowej pokazano materiał o przyjaźni w polskim show- biznesie.
Wywołał on u mnie " lawinę" myśli. Zaczęłam się zastanawiać jakie są moje przyjaźnie? Jaką jestem przyjaciółką?

Drugie pytanie rzecz jasna zostawię bez odpowiedzi, na nie odpowiedzą moi przyjaciele.  Myśląc nad pierwszym doszłam do wniosków:

Przyjaźń jaką tworze teraz jest diametralnie różna od przyjaźni kilka lat temu. Różna w lepszym tego słowa znaczeniu.
Przyjaźń którą mam teraz wiele mi pokazała o tym uczuciu. Nauczyłam się np. tego że przyjaźń to relacja dwustronna.  Zrozumiałam że aby przyjaźń była prawdziwa muszą istnieć w niej dwie strony. Nie może być tak, że dominuje jedna strona. Wiem też że w przyjaźni ważne jest to by obie stony posiadały swoją przestrzeń. Ja rozumiem to tak, że nie muszę z drugą stroną wisieć na telefonie bez przerwy. Lubie rozmawiać, ale rozumie, że druga strona ma życie poza mną i szanuje to. Widzę, iż grupa bliskich mi osób też wyznaje taką zasadę. Świadomość, że oni to wiedzą sprawia, że czuje się komfortowo w tej relacji. Komfort z koli pozwala mi czuć się w przyjaźni bezpiecznie. Poczucie bezpieczeństwa sprawia to iż wiem, że możemy polegać na sobie wzajemnie. Psychicznie co jest mi bardzo potrzebne. Dzięki temu wiem, że możemy się razem śmiać, płakać, milczeć. Gadać o problemach jak i o pierdołach. Bardzo doceniam to, że przyjaciele są dla mnie czymś w rodzaju przystani. Uciekam do nich kiedy mam dość samej siebie. Mówię to zarówno w aspekcie fizycznym jak i psychicznym, dosłownie i w przenośni. Tyle jeśli chodzi o komfort i bezpieczeństwo psychiczne.
Fizyczność szczególnie moja wymaga sporej elastyczności od bliskich mi osób. Początkowo było to pewnie dla obydwu stron krępujące. Muszę powiedzieć, że jeśli chodzi o to zagadnienie dużo zrobił czas. Dziś kompletnie nie kremuje  się prosić o pomoc np. w wc. Wiem, że dla moich przyjaciół jest to normalne, bo wypełni akceptują mnie i moją fizyczność.

Przyjaźń jaką tworze teraz jest przyjaźnią dobrą i mądrą. Pozwala mi być sobą, nie zapominając o mojej przestrzeni osobistej. Dodaje mi siły kiedy tego potrzebuje. Dzięki tej przyjaźń poznaje siebie. Poznaje świat dosłownie i w przenośni. Wiem, że te przyjaźnie będą trwały długi okres.

Kończąc powiem Wam jeszcze jedno.

Przyjaźń jaką buduje teraz pozwala mi być szczęśliwą,
za to szczęście dziękuje moi przyjaciołom.💛💛💛
Mam nadzieje że i Wy czujecie się tak dzięki mnie😘😘😘

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

,,The show must go on"- Queen symfonicznie

Dwadzieścia lat, a może mniej.

,, Inny nie będę i nawet nie chce" śpiewa Marek Kaliszuk