Ludzie wrażliwi są szczęśliwi w życiu.

Hejka witam w to środowe popołudnie.
Słuchając swojej ulubionej muzyki. Zostawiam Wam post. Życzę miłej środy.

Wczoraj rozmawiałam z moją mentorką w dziedzinie pisania. Podczas rozmowy padły następujące słowa:

"Ludzie wrażliwi są szczęśliwi w życiu."


Tak dziś mogę powiedzieć, że moja nadwrażliwa dusza daje mi szczęście. Kiedyś wcale tak nie było. Wówczas moja nadwrażliwa dusza była mi przysłowiowym "kamieniem u szyi." Czułam się inna, nierozumiana. Zastanawiałam się dlaczego nie potrafię tak po prostu słuchać muzyki. Ja musiałam i muszę każdy utwór analizować, szukać " środka" głębi przekazu.

Czułam  się źle kiedy nie udawało mi się znaleźć owego  "środka" w piosenkach puszczanych w radio. Ukojeniem dla mojej duszy okazała się muzyka pewnego Jana. Muzyka stworzona do musicali. Twórczość "Studia Accantus." Powiedzieć o tej muzyce, że jest piękna to tak jak nie powiedzieć nic. Muzyka ta nie jest pusta, każda z piosenek zawiera przekaz emocje.

Właśnie emocje kolejny element mojej duszy. Każdy człowiek posiada emocje. Moja dusza pozwala mi poznawać ludzi właśnie po przez ich emocje. Dla mnie człowiek nie musi mówić, żeby go poznała. Wiedziała czy jest dobry czy zły. Wystarczy mi do tego jego warstwa  emocjonalna. 

Tak właśnie poznałam dwie dziś bardzo bliskie mi dziewczyny. Moją Gwiazdeczkę poznałam dzięki muzyce z musicalu "Metro." Poczułam, że jeśli ona słucha tak pięknej muzyki pełnej emocji, wartościowej. Odbiera ją w sposób podobny do mojego. Szukając siebie samej i oderwania od świata. Musi być dobra, ciepła, wrażliwa, empatyczna. Nie pomyliłam się taka właśnie jest moja gwiazdeczka
Moją Rybkę poznałam dzięki Gwiazdeczce. Założyłam z góry że jeśli się przyjaźnią to i Rybka musi być wyjątkowa. Przekonanie to ugruntowało się kiedy Ryba zaproponowała mi wyjście do teatru. Nie wiem skąd, ale wyczułam że jeśli jej pasją jest teatr to nadajemy na tych samych falach. Nie pomyliłam się przyjaźń trwa dalej, pięknie owocując a mi wciąż jest jej mało.

Kiedyś moja dusza była mi "kamieniem", który " chowałam gdzieś pod tysiącem zbędnych spraw. Dziś "trzymam ją jak skarb." Życie z nią nie zawsze jest łatwe. Cieszę się że dostałam ją właśnie taką.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

,,The show must go on"- Queen symfonicznie

Dwadzieścia lat, a może mniej.

,, Inny nie będę i nawet nie chce" śpiewa Marek Kaliszuk