Bo moje własne szczęście różne barwy ma

Tym razem pisze bo zastanawia mnie kwestia szczęścia. Szczęście czym ono tak właściwie jest. Dla każdego z nas zapewne ma ono indywidualne znaczenie. Mnie to zagadnienie nurtuje już od jakiegoś czasu. Rozmyślając nad tym dochodzę do wniosku, że moje szczęście ma wiele barw.
Na moje poczucie szczęścia składa się na pewno:
 Życie- dlaczego akurat zaczęłam od życia. Odpowiedz jest banalna z punktu widzenia zdrowego człowieka. Mojej osoby mogło tu dziś nie być. Dlatego właśnie częścią składową mojego szczęścia jest życie.
Kolejnym składnikiem mojego szczęścia jest rodzina- dlatego, że bez niej moje życie nie byłoby tak ,,zwyczajne”. Dzięki rodzinie osiągnęłam rzeczy, które wydawały mi się nie osiągalne. Dzięki nim właśnie jestem tu gdzie jestem i jestem takim człowiekiem jakim jestem
Idąc dalej muszę wspomnieć o moich przyjaciołach. To właśnie oni daj mi siłę do życia, a także wiarę w samą siebie. Dzięki nim  wiem ile jestem warta.  Przyjaciele pozwalają mi być w stu procentach sobą. Dzięki temu niewielkiemu gronu wyzwala się kolejny czynnik mojego szczęścia
Bycie potrzebnym drugiej osobie. Dlaczego?  Świadomość tego że gdzieś na świecie jest osoba , której ja albo moja rada jesteśmy w jakiś sposób potrzebne. Pozwala mi się dowartościować poczuć dumę w stosunku do samej siebie. Chęć pomocy drugiej osobie wyzwala we mnie poczucie motywacji do walki o swój obecny stan. Wreszcie bardzo błahy i oczywisty dla mnie powód. Słowo dziękuje z ust osoby, której pomogłam jest ,, balsamem „ dla mojej poharatanej przez los duszy. Kiedy słyszę ,, Dziękuję Jola” moje własne problem nabierają mniejsze wagi. Wiem, że mogę wszystko.
Na moje szczęście składa się również miłość ta szczęśliwa, w której słowo ,,kocham ‘’ dodaje ,, skrzydeł” , ale również ta nieszczęśliwa, ponieważ wiem że muszę podnieść się z kolan, po to aby stawić czoło porażce , która jest tylko drobną przeszkodą na drodze do mojego prawdziwego  szczęścia oraz tej jedynej i prawdziwej miłości, w którą tak mocno wierze do której tak bardzo dążę.
Myślę, że składnikiem mojego szczęścia jest również po prostu bycie sobą. Czemu akurat bycie sobą daje mi szczęście? Odpowiedzią na to pytanie będzie jedno zdanie. Bycie sobą jest dla mnie równoznaczne z akceptacją samej siebie, a to z kolei pozwala mi na w miarę normalne życie i
,, zaprzyjaźnienie” się z moją chorobą.
Kolejny składnik do definicji mojego szczęścia to pisanie. Wyzwala ono we mnie poczucie spełnienia pozwala mi być beztroską Jolą, bo dzięki przelewaniu moich myśli na papier życie wydaje mi się proste, kolorowe. Pisanie pozwala mi również dotrzeć w głąb siebie, tam gdzie jest obecna
,, prawdziwa ‘’ ja bez maski założonej mi przez otoczenie.
Składnikiem szczęścia dla mnie jest też muzyka czemu akurat ona, ponieważ świat muzyki zezwala mi na oderwanie się od prozy mojej codzienności. Muzyka jest też czymś co pomaga mi uwolnić moje marzenia, które z kolei prowadzą  do mojego szczęścia.
Marzenia dlatego iż bez marzeń nie było by po prostu mnie
Tak właśnie narysowałam słowami moje szczęście.



Komentarze

  1. Jolu kochana ! Dziękuję Ci za zaproszenie do czytania Twoich tekstów, cudownie mnie nastrajają i tego mi właśnie w Tym momencie i w tym świecie potrzeba. Masz dar pięknego nazywania stanów, uczuc i myśli. Ściskam KasiaF

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pani Kasi nie nazwałabym tego darem. Ja po prostu w ten sposób wyrażam siebie. Mam nadzieje, że w moich tekstach znajdzie Pani to co jest Pani potrzebne na obecną chwilę. Dziękuje za piękne słowa. Pozdrawiam serdecznie

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

,,The show must go on"- Queen symfonicznie

Dwadzieścia lat, a może mniej.

,, Inny nie będę i nawet nie chce" śpiewa Marek Kaliszuk