Posty

,,1989" musicalowo- rapowa lekcja historii

Obraz
 ,,1989" tytuł musicalu jaki ostatnio obejrzałam w ,,Teatrze Telewizji." Byłam bardzo ciekawa tego tytułu, nie zawiodłam się. Była to rapowana lekcja historii. Nie pamiętam czy kiedykolwiek wciągnęła mnie tak lekcja historii w szkole. Raczej nigdy, solidarność strajki, internowanie wszystko to było dla mnie pustym hasłem. Wiedziałam, że miało miejsce, wiedziałam że było potrzebne dla zmian ustrojowych w kraju. Nie mniej jednak to co widziałam na deskach teatru. Pozwoliło mi poczuć tamtą atmosferę. Mimo nie łatwych okoliczności spektaklu. Strajki, aresztowania, pobicia. Czułam, że to wszystko prowadzi do czegoś dobrego. Czułam to co twórcy spektaklu chcieli przekazać. Czułam pozytywny mit wolności. Wiedziałam, że Polska wyjdzie z tego wszystkiego obronną ręką. Polacy przecież wiedzieli czego chcą. Chcieli wolności, gotowi byli na wiele by te wolność poczuć. Wolność w spektaklu zestawiona jest z miłością. Miłością trzech jakże ważnych dla Polski małżeństw. Bohaterami są bowiem

,, Apetyt na czereśnie" pełne miłości

Obraz
  Spektakl  ,,Apetyt  na czereśnie." Musical z piosenkami bardzo  mi bliskiej A. Osieckiej.  Warty obejrzenia, choćby  dlatego , że pokazuję  te mniej  znane  piosenki Osieckiej. Spektakl  minimalistyczny.  Dialog dwójki rozwodników.  Rozwodników, którzy  później  stają się  namiętnymi  kochankami. Oglądając ten spektakl w teatrze telewizji.  Zobaczyłam  miłość piękna,  miłość  nie  łatwą. Zobaczyłam  miłość  kobiety, miłość  kobiety z wizytówką na wannie  pół  kobieta pół  poetka. Zobaczyłam  twarz kobiety, która  jest  pełna miłość.  Jednocześnie  jest  pełna  obaw. Zastanawia się  czy małżeństwo  ma sens? Zastanawia się  czy w małżeństwie znajdzie  szczęście? Innymi  słowy zobaczyłam  samą  siebie.  Ja tak bardzo  pragnę  miłości. Jednocześnie wiem, że  na dzień dzisiejszy.  Trwanie  przy jednym  człowieku. Nie dało  by  mi szczęścia. Dziś wiem że  nie lubię  wiochy. Wiem  że  chce  do  Warszawy.  Chcę  stawiać  na siebie, swój  rozwój. Jednocześnie  chciałabym  żeby  on mówi 

,, Mistrz i Małgorzata" - moja historia

Obraz
  ,, Mistrz i Małgorzata" niesamowicie cieszę się, że dane mi było oglądać ten tytuł. Cieszę się tym bardziej, że widziałam ten spektakl w moim teatralnym ,,domu." Czyli na scenie teatru ,,Buffo." Tytuł nie łatwy, aczkolwiek piękny i mam wrażenie nadal bardzo aktualny. Tytuł, który bardzo mocno trafił do mojego serca. Mimo upływu czasu nadal wracają do mnie poszczególne sceny tego obrazu. Widziałam coś absolutnie pięknego, perfekcyjnego. Scena żyła emocjami, wszyscy aktorzy wiedzieli po co na niej stoją. Każdy artysta oddał swojej postaci serce i duszę. Wszyscy byli cudownie zgrani. Tworzyli jeden organizm, byli spójni. Wszyscy razem i każdy z osobna byli cudownie autentyczni. Nie czułam, że jestem w teatrze, oglądam spektakl który zaraz dobiegnie końca.  Wiedziałam i czułam jedno jestem byłam i będę pewnie jeszcze długi czas częścią tej historii. Ja pozwolę jej żyć sięgając po książkę. Mam nadzieje, że będzie tak pięknie jak w teatrze. *** Wiecie, że ja kiedyś czułam si

Żona to żONa

Obraz
Weekend przed nami, jak weekend to relaks. Jak relaks to dla mnie teatr. Dlatego dziś zostawię Wam polecajkę teatralną. ***  ,,żONa " przebój  francuskiej  sceny  teatralnej. Tak zaczyna  się  każda  recenzja  tego tytułu. Ja ostatnio miałam okazję obejrzeć  ten właśnie  tytułu. Myślałam  stereotypowo,  komedia więc  pewnie  się  pośmieję  i wyluzuję . Jednakowoż  szybko zapomnę  o tym tytule. Wszystko  to było owszem. Było jednak  coś jeszcze. Coś,  co zmuszało  widza do myślenia. Tym czymś  była  tajemnica tytułowej  żony. Tajemnica, która  wywraca  życie do góry nogami i obnaża  ludzkie  wady.  Pokazuje  ile jeszcze  musimy przejść, by odkryć  czym tak naprawdę  jest  tolerancja.  Kim jesteśmy  my sami wobec tolerancji właśnie.  Kim jesteśmy  wobec  samych siebie, obcych  ludzi, czy rodziny. żONa  i tajemnica zawarta  w jej fabule. Porusza ważny  społecznie aspekt. Jaki tego nie powiem ciii... Zostanie  to moją  tajemnicą. Cały spektakl zastanawiałam się jak ja bym się zachował

,,Osiecka po męsku"- piękne wzruszające zjawisko muzyczne.

Obraz
  z utalentowanym  Marcinem Januszkiewiczem ,, Osiecka po męsku. Powiedzieć  koncert to zdecydowanie za mało. Określenie,, Zjawisko  muzyczne." Jak dla mnie osobiście  lepiej tu pasuje. Słuchając  Marcina Januszkiewicza doszłam  do wniosku, że  to co dobre  broni się samo. Reguła mnie  znaczy więcej jeśli  nie najwięcej sprawdza się  doskonale. Zostałam  ,,otulona" tekstami  Agnieszki Osieckiej. Tekstami które zawsze  będą  wyjątkowe  i  ponadczasowe.  Niektóre z tych utworów dobrze  mi znane. Jednocześnie tak świeże. Fenomenalnie  wykonane przez Marcina. Mocna męska  barwa oczarowała  mnie  od pierwszej piosenki. Plus  emocję, towarzyszące  wokaliście przez  cały  koncert. Emocji  jak wiadomo nie da się  opisać.  Emocje trzeba  po prostu poczuć. Trzeba  dać się  porwać  Marcinowi, Agnieszce i cudownej muzyce Ja zostałam  porwana w całości. Nie żałuję ani jedno dźwięku  jaki  usłyszałam. Dziękuję  za każdą  emocję jaką poczułam. Cieszę się  i dziękuję siłą  wyższym, które  uc

Czy pożyczyłbyś rękę lub nogę?

 Opisałam dla Was pomoc znienacka. Teraz kolejny aspekt dotyczący niepełnosprawności. Mojej osobie bardzo bliski. Chodzi o dotykanie mojego wózka bez uprzedzenia przez obce osoby. Ja osobiście nie mam nic przeciwko. Nie uważam tego faktu za łamanie granic przestrzeni osobistej. Ogólnie z racji mojego stanu, mam bardzo przesunięte granice przestrzeni osobistej. Nie mniej jednak lubię być szanowana. To radzę zapamiętać. Ja osobiście bardzo nie lubię i nie pożyczam wózka. Nie chodzi tu o to, że jest sprzęt drogi. Chodzi bardziej o to, że jest to część mnie.  Czy ty pożyczył byś swoją nogę? Sytuacją, która maksymalnie wyprowadziła mnie z równowagi. Jest sytuacja, która niestety jest autentyczna. Osoba z rodziny potrzebowała pożyczyć wózka, by przetransportować osobę z niepełnosprawnością. Wszystko wydawało by się okej. Tylko czemu nie zapytano mnie o to, czy pożyczę wózka. Pytanie skierowano do mojej siostry. Ona ochoczo się zgodziła, kompletnie nie licząc się z moim zdaniem i samopoczucie

Sztuka pomagania

 Dziś poruszę kolejne kolejną ważną dla mnie rzecz.   Chodzi o pomaganie dokładniej o pomaganie znienacka. Nie jest to nic dobrego. Widzisz osobę niepełnosprawną chcesz pomoc. Fajnie nie mniej jednak nie wyrywaj się za bardzo. Podejdź zapytaj ,,przepraszam może pomoc?" Zapytaj w jaki sposób pomóc prawidłowo. Uwierz mi dla mnie osobiście nie ma nic gorszego. Jeśli Ty mój pomocnik nie wiesz jak mi pomóc. Nie mniej jednak udajesz chojraka. Twardo chcesz pomóc, tylko że jak nie wiesz jak możesz zrobić mi krzywdę. Kiedy zapytasz uzyskasz odpowiedź czy potrzebuje pomocy. Jeśli tak to jakiej i jak prawidłowo mi jej udzielić. Obserwując życie i świat. Wiem, że nie tylko ja nie lubię jak ktoś zupełnie mi obcy. Usiłuje mi pomoc. Ja nie czuje się wtedy komfortowo, nie czuje się wtedy bezpiecznie. Jeśli staniesz się nachalny z chęcią swojej pomocy. Ja chodź dzieje się to sporadycznie, mogę stać się nieprzyjemna opryskliwa. Szczerze w nosie będę miała wszelakie maniery. Ja po prostu będę broni