,, Tak by cieszyło" - koncert Kamila Bednarka
Był szpital, musi być powrót do normalności z przytupem. Tak by cieszyło, jak mawia Kamil Bednarek.
Osobiście kieruje się w życiu zasadą.: Najlepsze prezenty to te które robię sobie sama. Tak było w miniony już Dzień kobiet.
Ten wyjątkowy wieczór spędziłam delektując się muzyką i dzieląc się energią z Kamilem Bednarkiem.
Zapytacie jak było?
Zawsze i wszędzie odpowiem Wam, że było warto!!!
Kamil dał mi mnóstwo pozytywnej energii. Sprawił, że zapomniałam o bólu pleców. Może i te plecy faktycznie przestały boleć.
Kamil przy okazji przypomniał mi że należy się cieszyć.
Ja tego wieczoru cieszyłam się każdym wyśpiewanym przez Kamila dźwiękiem. Cieszyłam się każdym jego uśmiechem wysłanym w kierunku publiczności. Cieszyłam się tym bardziej, czułam że obydwoje kochamy muzykę. Czułam, że nas nie było by bez Kamila. Kamila nie było by bez nas.
Czułam, że jesteśmy dla siebie i dla muzyki. Poddawałam się temu, pozwalając by słowa Kamila docierały do każdej komórki mojego ciała.
Cały czas zastanawiałam się jak Kamil to robi, jaki jest klucz do jego kontaktu z odbiorcą. Jaki jestklucz do relacji, która jest obustronna.
Kluczem tym chyba jest prawda i to, że Kamil jest po prostu sobą. Zwykłym chłopakiem, nie trzyma ludzi na dystans. Chce być blisko, kocha rozmawiać z ludźmi. Potrzebuje czuć energię zwrotną. Tak naprawdę to chyba nasza energia go nakręca.
Czułam że takie chwilę jak te nie zdarzają się zbyt często. Wiedziałam że to moja (nasze) zwycięstwo.
Najlepszy prezent jaki mogłam dostać na Dzień Kobiet.
,,Chwile jak te"
Komentarze
Prześlij komentarz