Każdy z nas swój krzyż ma
Witam moi drodzy! Dziś chcę Wam powiedzieć, że przez dłuższą chwilę może mnie tu nie być. Jadę do sanatorium zadbać o swoje zdrowie fizyczne. Nie byłabym jednak sobą gdybym zostawiła Was choćby bez krótkie posta. Inspiracja pochodzi z fragmentu pewnego tekstu, który ostatnio dała mi do przeczytania mama mojej koleżanki. Wiecie już, że jestem osobą pozytywną, wiecie również że staram się nie poddawać iść do przodu mimo wszystko. Kiedy w niedzielę przeczytałam ów fragment uświadomiłam sobie, że na prawdę posiadam dużo szczęścia. Pewnie zastanawiacie się skąd ta refleksja a no stąd, że mogło być dużo gorzej. Moja choroba objawia się bardzo różnymi przypadkami w skrajnych jej odmianach osoby na nią chorujące mogą nie tylko jeździć na wózku, ale także nie mówić, leżeć. Będąc nietchniętymi głębokim upośledzeniem umysłowy. ( Nie mówie i nie uważam tych osób za gorszę.) Jednak już chyba widzicie na czym polega moje ,, szczęście" Pewnie większość z Was pomyśli sobie teraz ,, Boże co ...