Niepoprawna Jola
Dzień Dobry kochani Koniec wakacji, to dla mnie tymczasowy koniec tematu miłości. Jak że przez miłość prowadziłam Was muzycznie. Tak też zakończymy, zdradzę Wam jeszcze, że użyje do tego dwóch piosenek. Nie, nie będą to utwory Janka, Jurka, czy też Artura. Jakąś chwile temu znów stałam przed nim. Stałam z nim z sercem na dłoni. Choć o lato starsza wciąż niepoprawnie chciałam tego samego. Na przekór wszystkiemu otwierałam serce. Nie pytałam o nic, chciałam, aby spojrzał mi w oczy. Chciałam by wszystko było proste i piękne. Jak miłość, którą go darzyłam. Chciałam, by wszystko było wspólne. Nie liczył się świat, liczył się tylko on. Marzyłam o tym by był tylko mój. Ja byłam tylko dla niego. Dziś, pozostał smutek, żal, złość. Dziś wiem, że za zakrętem nić nie czeka. Nie ma Nas nie ma wspólnego świta. Nie ma wspólnych Nas. Dziś moim największym marzeniem jest zapomnieć o tym uczuciu. Dziś nie czuje miłości, dziś czuje wstyd. Wstydzę się tego, że po raz kolejny uwierzyła...