Cytując Krainę Szczęścia cz.2
Kochani,
pobyt na rehabilitacji kończę w środę. Mam dla Was ostatni przygotowany post. Kiedy będzie następny nie mam pojęcia. Postaram się, by przerwa była jak najkrótsza. Musicie mi wybaczyć tą przerwę, potrzebuje odpoczynku. Wysiłek fizyczny, był duży.
***
Wróćmy po raz ostatni do książki ,, Kraina Szczęścia."
,, Ona też kiedyś kochała, ale rzadko o tym mówiła, a jeśli już do tego nawiązywała, to po to by powiedzieć mi iż miłość i cierpienie są nierozłącznie związane."
Bardzo podobnie jest ze mną. Ja noszę w sobie subtelną różnice. Jeszcze nie dawno było tak, że jeśli mówiłam o swojej miłości. Wspominałam te dobre momenty.
Ukrywałam cierpienie, a ono niestety było zawsze.
Nie mam pojęcia dlaczego tak postępowałam. Może dlatego, że nie jesteśmy nauczeni mówić o porażkach. Może dlatego, że uwielbiamy mówić o tym co nam w życiu wyszło.
Ta miłość zdecydowanie mi nie wyszła.
Zdecydowanie więcej w niej bólu cierpienia. Niżeli tego co dobre, tego co powoduje uśmiech.
Co się stało, że o tym mówię?
Dojrzałam do tego, pogodziłam się z tym. Przyznałam się sama przed sobą do porażki. Dlatego mam siłę i odwagę przyznać się do tego przed Wami.
Cierpienia było we mnie tyle, że poczułam iż teraz muszę o nim mówić bo inaczej. Ja niszczę samą siebie.
Zrozumiałam też fakt, że cierpię nie przez mnie. Właśnie to było mi wmawiane. Dotarło do mnie, że cierpię przez niego. Zrozumiałam, że to nie ja uroiłam sobie to uczucie. On ma problem nie ja.
Nie ja muszę przestać kochać, nie ja muszę udawać. Tylko on musi się zdecydować.
Czy czekam na taki krok?
Nie wiem, musiałabym go najpierw zobaczyć, by uwierzyć. Same słowa to już dla mnie zdecydowanie za mało. Słowa padające z jego ust, przestały mieć dla mnie większe pokrycie. Nie wiem czy mu ufam. Nie wiem czy będę wstanie zaufać.
On musi pokazać, że tego chce. Ja muszę przestać cierpieć przez niego i miłość do niego.
Ps. Zostawię Wam linki do dwóch poprzednich opowiadań.:
Komentarze
Prześlij komentarz