Kochają mnie za to, że jestem sobą

 Dziś słowa, którymi kierowała się Św. Pamięci Ania Przybylska:

,, Wystarczy być sobą by ludzie nas pokochali."

Nie będę ukrywać te słowa są mi bardzo bliskie. Wiem, że w tej kwestii jestem podobna do Ani. 

Dobrze mi z tym lubię być sobą, lubię siebie.  

Dziś mi wstyd, ale jeszcze nie dawno próbowałam dopasować się do otoczenia.  Jeśli jakaś relacja mi nie wychodziła. Czułam się winna, zastanawiałam się czy może nie powinnam się zmienić. Zależało mi na akceptacji przez otoczenie.

Potrzeba ta była na tyle silna, iż nie widziałam winy drugiej strony. Nie czułam, że jestem wykorzystywana. Nie przeszkadzało mi, że druga strona jest ,,wampirem energetycznym."

Nie widziałam wad drugiej strony. Ja przepraszałam, mówiłam, że zawiniłam. Chowałam siebie, zachowywałam się tak jak chciała druga strona. 

Zapominałam o sobie, nie byłam sobą.

Dziś nie daje się ulepić, jestem sobą, żyje dla siebie. Nie daje sobie wmówić, że sobie nie poradzę. Kiedy zakończę znajomość z osobą, która próbowała mnie ,,ulepić."

Co się zmieniło kiedy znalazłam siebie? Kiedy zaczęłam myśleć o sobie?

Dotarło do mnie, że za moje relacje nie odpowiadam tylko ja. Nie tylko ja muszę się starać, nie tylko ja muszę stawać na rzęsach. Nie tylko ja daje, nie tylko ja biorę.

Stałam się zwolennikiem rozmów. Niczego nie ukrywam, mówię o swoich potrzebach. Widzę potrzeby drugiej osoby. Stawiam je na równi z moimi własnymi. Szukając kompromisu.

Nie dając się ulepić.

Druga strona, albo mnie taką akceptuje, albo nie to jej wybór. 

Na szczęście są osoby, które kochają mnie z moim nie łatwym charakterkiem. Mają świadomość tego, że czasami bywam upierdliwa, uparta, gadatliwa, temperamentna.

Kochają mnie tak, że ja czuje się kochana. Dając mi przy Tym wolność.

Kocham tych ludzi.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

,,The show must go on"- Queen symfonicznie

Dwadzieścia lat, a może mniej.

,,Osiecka po męsku"- piękne wzruszające zjawisko muzyczne.