Wena jest Kobietą...

Dzień dobry,

Dziś aby lekko rozpocząć ten tydzień. Pół żartem pół serio post o wenie. Wena jest przedziwnym zjawiskiem. Niektórzy artyści mówią, że nie ma czegoś takiego jak wena. Inni szukają bodźców, które wywołają, ów twór.

Jak jest ze mną nie osadzam się stu procentowo w żadnej grupie. Czuję coś na kształt weny, jednak nie szukam jej na siłe.

Ostatnio wpadłam na słowa, które jak dla mnie mogłyby być definicją weny.

Wena to - taki dziwadło, które
nawiedza duszę artysty.
Zaraz potem odchodzi.
By następnie uderzyć z podwójną siłą.

Nie nazwę siebie artystą, ale jako człowiek czynnie tworzący. Zgadzam się z tymi słowami. Zgodzę się również ze stwierdzeniem, że wena przychodzi w najmniej nie oczywistych sytuacjach. Mnie wena lubię dopadać w łóżku. Nie mogę powiedzieć, że ja to lubię. Często bywa tak, że jest tak uciążliwa, że ja muszę się jej poddać. Sięgam po telefon notuje dany pomysł. Kiedy czuję, że mam wszystko co wena " chciała mi przekazać." Spokojnie idę spać. Jestem już na tyle świadomym twórcą, znam swoją wenę na tyle dobrze. Wiem, że gdybym tego nie zanotował. Ona dopadnie mnie rano,będzie na tyle nie znośna, że będę musiała wstać bladym świtem i notować.

Mogę śmiało powiedzieć, że moja wena to takie moje drugie ja.  Gdybym zatem miała nadać jej ludzkie cechy, byłaby:
Pewną siebie, elegancką i piękną młodą kobietą. Widzę ją ubraną w garnitur, buty na szpilce w ręku trzyma marką dużą czerwoną torebkę. Urodę twarzy dopełnia staranny makijaż. Włosy nienagannie proste, brązowe , opadające na ramiona.
Wena na pewno jest kobietą nieustępliwą, doskonale znającą moje możliwość. Kiedy coś jej się nie podoba bywa kapryśna. Kiedy jest z czegoś zadowolona jej twarz zdobi wielki uśmiech. Wysyła mi na tyle jasne znaki, że i ja się cieszę z danego tekstu. Nie kłócimy się, żyjemy raczej w zgodzie. Choć jak to w każdy duecie- Wena twórca bywają spory, My spieramy się o tematy, których ona jest pewna. Ja nie bardzo mam odwagę żeby je poruszyć.
Wena na pewno jest cierpliwa. Wnioskuje to po,tym że co jakiś czas podrzuca mi te tematy. Pytając czy już nabrałam odwagi? Czy już jestem gotowa?
W tym miejscu wychodzi, że Wena potrafi być też wyrozumiała dobra. Potrafi pójść na kompromis. Oczywiście najczęściej brzmi on tak : "Dobrze, dobrze wrócimy do tego tematu."
Wana na pewno bywa próżna lubie czuć spełnienie i zadowolenie z swoich pomysłów. Kłóci się to trochę z moją skromnością. Dlatego zazwyczaj uciszam ją. Czasem by ją zadowolić powalam nam obydwu na radość z danego pomysłu.

Życie w takim duecie nie jest łatwe. Ja jednak lubię swoją Wenę ciesze się że mi towarzyszy. Czasem potrzebuje od niej odpocząć. Kiedy nie ma jej długo. Zwyczajnie za nią tęsknie.

Ps.
Jestem normalna.
Chciałam Was pozytywnie nastawić na kolejny tydzień.
Udanego tygodnia kochani.
😘😘😘

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

,,The show must go on"- Queen symfonicznie

Dwadzieścia lat, a może mniej.

,,Osiecka po męsku"- piękne wzruszające zjawisko muzyczne.