TEATR nic dodać nic ująć- czyste, prawdziwe i żywe PIĘKNO

Witam ze słonecznego Ostrowca w niedzielny poranek.

Ostatnio opowiadam Wam o swoich pasjach, hobby. Mówiłam już nie jednokrotnie o pisaniu. Stworzyłam post o muzyce, która porusza mnie do głębi. Było opowiadanie o pewnym ważnym dla minie artyście. Dziś opowiem Wam o teatrze.

Czemu jest on dla mnie tak ważny, co czyni to miejsce wyjątkowym, magicznym, jedynym w swoim rodzaju lepszym światem?
Przeczytajcie proszę.

Pierwszy raz miałam okazje być w teatrze jeszcze w szkole. Już wtedy czułam, że jest to miejsce, w którym czuje się wyjątkowo dobrze. Nie wiedziałam jeszcze jednak do końca co to znaczy.

Jednak z każdą, kolejną wizytą w teatrze chciałam więcej i więcej... Mówią, że apetyt rośnie w miarę jedzenia. Przekonałam się sama, że w wypadku mojej przygody z sceną teatralną tak właśnie jest.

Przełom nastąpił kiedy dane mi było zobaczyć kultowy już polski miusical. Teraz wiem, że moja wrażliwa dusza pozwala mi odbierać to co dzieje się na scenie ,,całą sobą, każdą komórką mojego ciała". Właśnie to kocham w teatrze.

Staje się częścią ,,lepszego świata". Mogąc podziwiać kunszt aktorów grających w sztuce. Mogę czuć emocję każdego z bohaterów.Tak głęboki odbiór ,,tego świata" pozwala mi na chwilę zapomnieć kim jestem. Zapomnieć o realnym świecie. Liczy się tylko tu i teraz. Jestem tylko ja scena i sztuka. Dzieje się tak pomimo pełnej sali. Uczucie to powoduje, że jedno przedstawienie zostaje mi w głowie na bardzo długi czas. Musical wspomniany przez mnie już wcześniej zrobił na mnie takie wrażenie, że do tej pory posługuje się jego fragmentami w codziennym życiu. Każda wizyta w teatrze, to również olbrzymia ilość moich emocji i myśli, które niekiedy oglądając przedstawienie uzewnętrzniam (dla tego cieszy mnie fakt, że podczas trwania sztuki światła są przygaszone. Zdarzają się łzy,ale nie tylko miewam np. dreszcze. Nie pytajcie mnie po zakończeniu sztuki jak było. Zwyczajnie nie odpowiem na to pytanie, a bynajmniej nie tak jak bym chciała.Nie jestem w stanie mówić logicznie o swoich odczuciach nt. danego przedstawienia przez kilka następnych dni. Kolejny bardzo dziwny objaw moich emocji.  
Bardzo szanuje każdego aktora, który choć raz wystąpił na deskach teatralnych dlaczego.

Odpowiedź jest prosta.
Tatr to żywa sztuka, w której nie ma dubli, czy też montażu. Wiem, że przed każdym przedstawieniem są próby. Jednak nigdy, nie jest tak dana sztuka zostanie przedstawiona w stu procentach tak samo jak na próbie, bądź też podczas poprzedniego wystawiania jej na scenie.

Mam nadzieje, że tym tekstem zachęcę Was do odwiedzenia teatru. Polecam Warto!!!

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

,,The show must go on"- Queen symfonicznie

Dwadzieścia lat, a może mniej.

,,Osiecka po męsku"- piękne wzruszające zjawisko muzyczne.